Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościWyroki za śmiertelne pobicie

Wyroki za śmiertelne pobicie

Dodano: , Żródło: LM.pl
Wyroki za śmiertelne pobicie
Dziś przed południem Sąd Okręgowy w Koninie wydał wyrok na dwóch sprawców pobicia ze skutkiem śmiertelnym 53-letniego mężczyzny.
Dziś przed południem Sąd Okręgowy w Koninie wydał wyrok na dwóch sprawców pobicia ze skutkiem śmiertelnym 53-letniego mężczyzny.

Do tragedii doszło w połowie stycznia ubiegłego roku. Dwaj panowie N., o takim samym nazwisku, choć żadne więzy pokrewieństwa ich nie łączyły, od końca grudnia razem pili wódkę. Kiedy 19 stycznia skończyły im się pieniądze, pomyśleli o Stefanie S., który też lubił się napić, a poza tym miał rentę. Umówili się od razu przy bankomacie Banku Spółdzielczego.

Znajomy ich nie zawiódł - wypłacił pieniądze z konta i kupił alkohol, z którym poszli do mieszkania 37-letniego Wojciecha N. Wśród męskich rozmów i pijackich bełkotów czas płynął im szybko, a kiedy zapas alkoholu się skończył, sponsor znów wysupłał pieniądze, z którymi obaj panowie N. poszli do sklepu.

Późnym wieczorem do libacji przyłączył się 27-letni Mariusz M., więc tym razem wódka skończyła się szybciej. Dla gospodarza było oczywiste, że Stefan S. znów postawi, ale ten oznajmił, że pieniędzy już nie ma. Wkurzyło to Wojciecha N. tak bardzo, że zaczął go wyzywać, a kiedy ostre słowa nie poskutkowały, poszły w ruch pięści, a potem nogi. Wkrótce okazało się, że pan Stefan mówił jednak prawdę, bo obszukawszy leżącego bezwładnie mężczyznę, Wojciech N. znalazł tylko kartę bankomatową. Ponieważ jej właściciel nie chciał zdradzić numeru PIN, znów zaczął go obijać i nie wiadomo czym by się to skończyło, gdyby nie Andrzej N., który dał oprawcy sto złotych, byleby tylko Wojtek przestał bić.

Następnego dnia gospodarz nakłonił jednak Stefana S. do wyprawy po wódkę. Towarzyszył im Mariusz M. Przy bankomacie znów doszło do sprzeczki. Stefan S. wypłacił z konta czterysta złotych, ale nie chciał oddać wszystkich pieniędzy. Wtedy Wojciech N. uderzył go w twarz, a Mariusz M. zepchnął ze schodów. Zostawili go leżącego bezwładnie pod stopniami.
Dwa dni później pogotowie zabrało go nieprzytomnego do szpitala. a po Lądku poszła plotka, że nie żyje.

Kiedy ta wiadomość dotarła do Andrzeja, tego który dał Wojciechowi N. pieniądze, byle tylko przestał bić pana Stefana, mężczyzna wpadł w przerażenie, że dopuścił do tak straszliwej zbrodni. Zostawił list, że nie jest niczemu winien i odebrał sobie życie. Stefan S. nie odzyskał już przytomności i po niespełna trzech tygodniach pobytu na słupeckim OIOM, umarł.

Wojciech N. nie był dotąd karany, miał dobrą opinię i wyraził skruchę, więc sąd skazał go na 5 lat pozbawienia wolności, o rok mniej, niż żądała prokuratura. Mariusz M. z kolei jest recydywistą, ale jego udział w pobiciu Stefana S. był dużo mniejszy i dlatego sąd wymierzył mu karę 6 lat pozbawienia wolności.

Wyrok nie jest prawomocny.
Wyroki za śmiertelne pobicie
Wyroki za śmiertelne pobicie
Wyroki za śmiertelne pobicie
Wyroki za śmiertelne pobicie
Czytaj więcej na temat:sąd, wyrok
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole