Konin: Sąsiedzka awantura

Szesnastoletnia dziewczyna zagroziła najpierw sąsiadce, że ją zabije, po czym przystąpiła do działania. Dopiero policja uratowała kobietę z rąk rozjuszonej nastolatki.

Konińscy policjanci przyjęli wczoraj trzy zgłoszenia o groźbach karalnych. Dwa z nich dotyczyły nietrzeźwych mężczyzn, którzy grozili swoim żonom pozbawieniem życia i zakończyli dzień w izbie wytrzeźwień. Trzecie zgłoszenie dotyczyło zdarzenia, do którego doszło w niedzielę wieczorem w klatce schodowej bloku na konińskim Zatorzu.

Z relacji pokrzywdzonej wynika, że została napadnięta przez 16-letnią sąsiadkę przed godziną 22, kiedy weszła do klatki schodowej. Dziewczyna zaczęła od wulgarnych wyzwisk, które zakończyła zapowiedzią pozbawienia kobiety życia („Skończysz w plastikowym worku”). Nastolatka wsparła słowa czynami, szarpiąc i szturchając coraz energiczniej swoją ofiarę. Chwilę później na schodach pojawiła się matka agresorki, która... przyłączyła się do bójki po stronie córki. Kobiety były w takim amoku, że swoje groźby powtórzyły przy policjantach, którzy zostali wezwani przez obie strony konfliktu.

Lekarz stwierdził u pokrzywdzonej zasinienia i zadrapania, a sporządzona przez niego obdukcja będzie zapewne ważnym dowodem w sprawie. Zanim doszło do badania, w szpitalu pojawiły się też matka z córką, które również domagały się obdukcji. Na szpitalnym korytarzu awantura miała swój ciąg dalszy i wszystko wskazuje na to, że niedzielna bójka to tylko jeden z epizodów długotrwałego konfliktu, w którym niełatwo będzie się połapać policji czy sądowi (jeśli sprawa do sądu trafi).