Porozumienie w pocie i łzach
Po wielogodzinnych negocjacjach w konińskim szpitalu podpisano porozumienie. Od 1 kwietnia pracownicy otrzymają po 200 złotych podwyżki i 400 złotych jednorazowej premii w grudniu. - To jest kompromis – mówili związkowcy i dyrekcja szpitala.
- Wracamy do normalnego życia, do domu, do pracy. Porozumienie nie jest spełnieniem naszych oczekiwań czy żądań, ale to dobry początek naszej dalszej współpracy, wypracowywania nowego regulaminu wynagradzania - mówiła Marzenna Kamińska, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Koninie. - Udało nam się uzyskać jedną trzecią, czyli 200 złotych wzrostu wynagrodzeń zasadniczych od 1 kwietnia i jednorazową premię 400 złotych w grudniu. Mamy też gwarancje, że będziemy rozmawiać regularnie o prawach dla pracownika, podejmiemy prace na temat regulaminu wynagradzania. Nie będzie też żadnych sankcji w stosunku do osób biorących udział w strajku.
Po 31 dniach zakończył się strajk w konińskim szpitalu. Dyrektor Grzegorz Wrona podpisał porozumienie z przedstawicielami czterech związków zawodowych. Według związkowców, nie jest to pełne zwycięstwo, ale kompromis.
- Bardzo trudno było znaleźć kompromis – przyznał dyrektor. - Strona związkowa postawiła bardzo wysokie wymagania, których szpital nie był w stanie spełnić. Ten kompromis będzie trudny do realizacji. Poprawia jednak sytuację pacjentów. Przed nami pot i łzy. Ciężko będzie w tej sytuacji ekonomicznej w dalszym ciągu zapewnić taki komfort, jaki do tej pory ten szpital zapewniał pacjentom i pracownikom.
W ostatni etap negocjacji włączył się marszałek województwa wielkopolskiego - Marek Woźniak. - To jest bardzo trudny kompromis. To jest pewne zobowiązanie, z dużym ryzykiem. Gdyby nie rachunek krzywd w tym szpitalu, który dotyczył pracowników, to byśmy pewnie nie podejmowali kompromisu płacowego bo on jest trudny do realizacji – przyznał marszałek. -
Pieniądze na podwyżki muszą być przez szpital teraz wypracowane.
Zakończenie strajku zostało jednak entuzjastycznie przyjęte przez strajkujących pracowników. Dyrektor szpitala liczy na współpracę z załogą. Zapowiada, że wszystkich czeka ciężka praca, trzeba bowiem poprawić kondycję szpitala. - Mam nadzieję, że już nigdy w przyszłości, strajk nie będzie formą dialogu – podsumowała kilkutygodniowe zmagania o podwyżki, Marzenna Kamińska.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.