Skok na konińską kasę

- To skok na konińską kasę – tak Błażej Spychalski, radny sejmiku, podsumował zamiar sprywatyzowania stacji pogotowia ratunkowego w Koninie.

Zdaniem radnego z PiS, pogotowie jest w bardzo dobrej kondycji finansowej i prywatyzacja nie jest konieczna. - Sprzeciwiamy się temu – mówił w imieniu kolegów partyjnych. - Zarząd województwa bierze się za bardzo dobrą jednostkę. Lepiej żeby zajął się szpitalem, który jest w tragicznej sytuacji.

Na ostatniej sesji Sejmiku Wielkopolskiego, koalicja PO - PSL podjęła decyzję o skierowaniu do konsultacji społecznych projektu uchwały o przekształceniu w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Koninie. - Byliśmy zaskoczeni taką propozycją – powiedziała Zofia Itman, radna Konina, członek rady społecznej działającej przy konińskim pogotowiu.

Działacze PiS, na czele z posłem Witoldem Czarneckim, uważają, że komercjalizacja pogotowia nie jest konieczna zwłaszcza, że placówka ma bardzo dobry wynik finansowy, 6 milionów zysku. - Uważamy, że choćby ze względu na pieniądze, które stacja posiada, można powiedzieć, ze koalicja szykuje nam skok na konińską kasę. Raczej trzeba by się martwić o stan konińskiego szpitala.

Radni opozycji uważają ponadto, że odpowiedzialny za zły stan szpitala jest zarząd województwa wielkopolskiego. - Jesteśmy otwarci na rozmowy, choćby o połączeniu niektórych jednostek – deklaruje Błażej Spychalski z PiS. - Przez wiele lat zarząd województwa pozwalał na taki stan rzeczy.