Wybrali rowery
Dodano: , Żródło: LM.pl
Ponad tysiąc rowerzystów wzięło udział w Konińskiej Masie Rowerzystów. To już piąta edycja tej imprezy, choć pierwsza pod nową nazwą.
Ponad tysiąc rowerzystów wzięło udział w Konińskiej Masie Rowerzystów. To już piąta edycja tej imprezy, choć pierwsza pod nową nazwą.
Rowerzyści spotkali się na pl. Wolności w Koninie. Po wspólnym wysłuchaniu hejnału, który z balkonu magistratu odegrali uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej, rowerzyści ruszyli w trasę. Ta, wiodła przez gminę Stare Miasto i Krzymów. Jej półmetek zaplanowano w Brzeźnie, gdzie miłośnicy jednośladów mogli się posilić i wziąć udział w różnych konkursach. – Chodzi nam o podniesienie świadomości co do bezpieczeństwa na drodze. Poza tym chcemy uczcić Dzień bez Samochodu, a przesiadając się na dwa kółka integrujemy się pokoleniowo i międzygminnie – mówi Urszula Maciaszek, współorganizator imprezy. – To żywa lekcja bezpieczeństwa, kultury i ekologii.
Po raz pierwszy rajd odbył się pod hasłem Konińska Masa Rowerzystów. W ubiegłym roku bowiem, cykliści sprzeciwili się nazywaniu zorganizowanej imprezy Rowerową Masą Krytyczną. – To spontaniczne spotkania rowerzystów, którzy próbują coś pokazać władzy, zwrócić uwagę na konkretne problemy – mówili.
Urszula Maciaszek tłumaczy, że wcześniej używana nazwa miała pokazać ilość rowerzystów. – Zaprosiliśmy szkoły i wiedzieliśmy, że będzie masa osób. Świadomie zaczerpnęliśmy nazwę, ale ona miała inne znaczenie. Naszym celem była integracja i propagowanie bezpieczeństwa – mówi Maciaszek.
Rowerzyści spotkali się na pl. Wolności w Koninie. Po wspólnym wysłuchaniu hejnału, który z balkonu magistratu odegrali uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej, rowerzyści ruszyli w trasę. Ta, wiodła przez gminę Stare Miasto i Krzymów. Jej półmetek zaplanowano w Brzeźnie, gdzie miłośnicy jednośladów mogli się posilić i wziąć udział w różnych konkursach. – Chodzi nam o podniesienie świadomości co do bezpieczeństwa na drodze. Poza tym chcemy uczcić Dzień bez Samochodu, a przesiadając się na dwa kółka integrujemy się pokoleniowo i międzygminnie – mówi Urszula Maciaszek, współorganizator imprezy. – To żywa lekcja bezpieczeństwa, kultury i ekologii.
Po raz pierwszy rajd odbył się pod hasłem Konińska Masa Rowerzystów. W ubiegłym roku bowiem, cykliści sprzeciwili się nazywaniu zorganizowanej imprezy Rowerową Masą Krytyczną. – To spontaniczne spotkania rowerzystów, którzy próbują coś pokazać władzy, zwrócić uwagę na konkretne problemy – mówili.
Urszula Maciaszek tłumaczy, że wcześniej używana nazwa miała pokazać ilość rowerzystów. – Zaprosiliśmy szkoły i wiedzieliśmy, że będzie masa osób. Świadomie zaczerpnęliśmy nazwę, ale ona miała inne znaczenie. Naszym celem była integracja i propagowanie bezpieczeństwa – mówi Maciaszek.
Przeczytaj również:To był wyjątkowy rajd. Konińska Masa Rowerzystów w klimacie PRL