Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościStrażacy z zarzutami

Strażacy z zarzutami

Dodano: , Żródło: LM.pl
Strażacy z zarzutami
Marta i Sebastian mieli przed sobą całe życie. Zginęli jednak na jeziorze powidzkim. Strażacy, którzy mogli ich uratować usłyszeli prokuratorskie zarzuty.
 
Marta i Sebastian mieli przed sobą całe życie. Zginęli jednak na jeziorze powidzkim. Strażacy, którzy mogli ich uratować usłyszeli prokuratorskie zarzuty.

1 maja 2011 roku piątka młodych ludzi wypłynęła na jezioro . Prawdopodobnie silny podmuch wiatru wywrócił jacht na bok. W kabinie znajdowały się dwie osoby, trzy pozostałe - dwie kobiety i mężczyzna - były na powierzchni wody. Tym z pomocą przyszli pasażerowie innego jachtu, który przepływał obok. 32-letniemu Sebastianowi udało się wypłynąć na powierzchnię, wrócił jednak do żaglówki, żeby uratować swoją dziewczynę, 24-letnią Martę. Nie udało mu się. Świadkowie trwającej na jeziorze akcji ratunkowej mieli wiele do zarzucenia strażakom, którzy - według nich - zbyt długo holowali łódź, w której byli uwięzieni ludzie, do brzegu, a ponadto nie chcieli skorzystać z pomocy przebywających nad jeziorem nurków. Jeden z obecnych na miejscu płetwonurek miał profesjonalny sprzęt i chciał pomóc. Strażacy odmówili wzięcia go ze sobą na łódź. Zamiast tego holowali żaglówkę z uwięzioną parą do brzegu. Tam dopiero wycięto okienko w kabinie i wydobyto dwoje młodych ludzi, którzy po bezskutecznej reanimacji zmarli.

Teraz dowódca zastępu OSP Ostrowite i oficer dyżurny słupeckiej komendy PSP usłyszeli zarzuty. Pierwszy z nich zarzut narażenia dwojga młodych ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie śmierci. Dowódca ochotników miał obowiązek czuwać na bezpieczeństwem tych, których ratowano, a jednak sam, bez konsultacji zadecydował o podniesieniu żaglówki i holowaniu do brzegu. W ten sposób likwidował poduszkę powietrzną w kabinie. Grozi mu teraz kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Drugi ze strażaków, dyżurny PSP w Słupcy także usłyszał zarzut nieumyślnego narażenia Marty i Sebastiana na niebezpieczeństwo utraty życia. To on przyjmując zgłoszenie niewłaściwie rozpoznał sytuację i nie wykorzystał wszystkich możliwości zlokalizowania miejsca tragedii.
 
Strażacy z zarzutami
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole