Schronisko pęka w szwach
Konińska noclegownia jest już przepełniona. Miejsca na bezdomnych czekają jeszcze w izbie wytrzeźwień.
Mroźne dni skłaniają osoby bez meldunku do częstszego korzystania z pomocy innych. W noclegowni przy ul. Nadrzecznej w Koninie schronienie znalazły 63 osoby. - Miejsca mamy dla 59 bezdomnych, ale nie zostawiamy nikogo bez pomocy. Jeszcze kilka osób jesteśmy w stanie przyjąć – mówi Maria Kobielska, kierownik noclegowni.
Na potrzeby bezdomnych zaadaptowana została już świetlica. Kiedy i tam nie będzie miejsca, ciepły kąt znajdą oni w izbie wytrzeźwień. Na ul. Ametystowej na potrzebujących czeka dziesięć miejsc w dwóch pokojach. Póki co, niewielu bezdomnych z nich korzysta. - W te najmroźniejsze dni mieliśmy sześć osób spoza Konina. Teraz łóżka są wolne – mówi Józef Mazurkiewicz, dyrektor izby.
W noclegowni jak co roku o tej porze brakuje ubrań i lekarstw. Maria Kobielska apeluje o przynoszenie do schroniska ciepłych kurtek, bielizny oraz wszystkiego co może się przydać zziębniętym bezdomnym.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.