Sprzedali 2,5 tony marihuany
Ponad godzinę trwało odczytywanie aktu oskarżenia w sprawie 24-osobowej grupy przestępczej, która zajmowała się handlem narkotykami.
W Sądzie Okręgowym w Koninie ruszył proces 24 mężczyzn w wieku od 27 do 39 lat. Wszyscy są oskarżeni o udział w grupie przestępczej, która w latach 2001-2006 sprowadzała z zagranicy i wprowadzała w obrót znaczne ilości narkotyków.
Członkowie grupy przez kilka lat (główna działalność w latach 2004-2006) mieli ściągnąć z Holandii i rozprowadzić w Polsce powyżej tony marihuany. Handel odbywać się miał również na terenie Niemiec. Tam, z tego co ustalili śledczy wprowadzono do obrotu 1,5 tony tego narkotyku. Na tym jednak nie koniec. Oskarżonym zarzuca się również sprzedaż kilkuset tysięcy tabletek ekstazy oraz dużych ilości amfetaminy i kokainy.
Mechanizm działania grupy był dość prosty. Dwie osoby kupowały w Holandii narkotyki i za pomocą grupy kurierów przerzucały je do Polski. Środki odurzające rozprowadzane były głównie w Koninie i okolicach, ale trafiały też do innych miast w Polsce, a nawet do krajów Unii Europejskiej, głównie do Niemiec. Logistyką zajmować się mieli: 37-letni Adrian K. i 39-letni Krzysztof Ch. Im prokuratura zarzuca nie tylko kierowanie grupą przestępczą, ale też jej finansowanie. Zdaniem śledczych, szefowie grupy dzięki przemytowi i handlowi narkotykami zarobili ponad 2,3 mln zł.
Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim sprawę konińskiego narkobiznesu prowadziła od maja 2010 roku. Od tego też czasu kilkunastu podejrzanych siedzi w areszcie.
Podczas dzisiejszego procesu, większość oskarżonych twierdziła, że ich obecność w sądzie wynika z pomówienia i są niewinni. Tego jednak nie zdołali udowodnić, bo pierwsza rozprawa zakończyła się odczytaniem aktu oskarżenia oraz złożeniem wniosku o zmianę prokuratora prowadzącego. - Prokurator przyjmował bezkrytycznie zeznania osób pomawiających. Ze względu na brak obiektywizmu, chciałbym złożyć wniosek o jego odsunięcie od tej sprawy – powiedział 34-letni Emil B. , jeden z oskarżonych.
Sąd odrzucił wniosek wskazując, że 34-latek powinien go złożyć do Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Jednocześnie sąd ze względów technicznych odrzucił też wniosek oskarżonego o nagrywanie procesu.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.