Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: WIECZÓR WYBORCZY KONIN 2024 - II TURA - NIEDZIELA 20:55

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościNa dziecięcym bez odwiedzin

Na dziecięcym bez odwiedzin

Dodano:
Na dziecięcym bez odwiedzin
Do odwołania wstrzymano odwiedziny na oddziale dziecięcym konińskiego szpitala. Zajęte są wszystkie łóżka, a dla starszych dzieci konieczne były dostawki.

Do odwołania wstrzymano odwiedziny na oddziale dziecięcym konińskiego szpitala. Zajęte są wszystkie łóżka, a dla starszych dzieci konieczne były dostawki.

Niektórzy rodzice są zbulwersowani ograniczeniami, które narzuca regulamin oddziału. Kierownictwo szpitala próbuje tymczasem zdyscyplinować opiekunów, którzy przebywają z dziećmi na oddziałach, nie zawsze przestrzegając wymaganych tam zasad.

W ciągu minionych zimowych miesięcy znacznie zwiększyła się liczba pacjentów na oddziale dziecięcym i oddziale zakaźnym w konińskim szpitalu. O ograniczeniu odwiedzin zadecydowały względy epidemiologiczne. Tylko w styczniu tego roku na dziecięcy przyjęto 190 dzieci, w lutym tego roku - 220, a do połowy marca już 140. Na oddział zakaźny trafiło w styczniu tego roku 107 pacjentów, w lutym – 90, a w marcu już 72.

- Zauważyliśmy zwiększoną zachorowalność, dziennie przyjmowaliśmy po kilkunastu pacjentów – przyznaje Piotr Szczęsny, ordynator oddziału dziecięcego w Koninie. - W minionym okresie trafiały do nas najczęściej dzieci z infekcjami dolnych dróg oddechowych. Poza tym są hospitalizowane są dzieci z innymi schorzeniami.

W lutym u kilkunastu małych pacjentów stwierdzono rotawirusa, 10 dzieci trafiło wówczas na oddział zakaźny. Rodzice, którzy na co dzień przebywali z pociechami w szpitalu, nie mogli zrozumieć tej wewnątrzszpitalnej rotacji. - Dzieci przenoszą na inny oddział i twierdzą, że to wina rodziców – mówiła jedna z matek, która zadzwoniła do naszej redakcji. - Im więcej dzieci na oddziale, tym więcej opiekunów – mówi ordynator oddziału.

Rodzice narzekają bowiem na warunki w szpitalu. Niektórym odmówiono dodatkowego łóżka przy dziecku. Dyrekcja tłumaczy to tym, że nie przy takiej liczbie pacjentów, dla opiekunów nie było już miejsca. Poza tym dorośli nie zawsze odpowiednio zachowują się w szpitalnych warunkach. - Wchodzą w kurtkach, rozkładają karimaty, podłączają czajniki, niektórzy kładą się z dziećmi do łóżek, jedzą przy nich i piją.

Gdy wzrosła zachorowalność, ze względów epidemiologicznych, trzeba było więc ograniczyć odwiedziny. Zakaz obowiązuje do odwołania. Jak się uspokoi sytuacja, minie, jak mówią lekarze, fala epidemiczna, zostanie wprowadzony ostrzejszy regulamin pobytu na oddziale i korzystania z miejsc hotelowych. - Szanujemy prawo rodziców do bycia blisko dzieci – mówi dyrektor konińskiego szpitala. - Pielęgniarki i lekarze tłumaczą dorosłym jakich trzeba przestrzegać norm w szpitalu, ale nie zawsze to spotyka się ze zrozumieniem – mówi Grzegorz Wrona, dyrektor szpitala.

Na dziecięcym bez odwiedzin
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole