Spółdzielni przybywa

Trzy działające, dwie w planie i jedna, która nie przetrwała. Taki jest bilans spółdzielni socjalnych w Koninie i powiecie konińskim. - To coraz bardziej popularna i potrzebna forma przedsiębiorstwa społecznego – mówi Przemysław Piechocki, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Spółdzielni Socjalnych.
Pierwszą spółdzielnią, która powstała w Koninie była „Siódemka”. Bezrobotni, którzy zostali przeszkoleni przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, zajmowali się głównie sprzątaniem. Niestety, spółdzielnia upadła. - Myślę, że zabrakło tam lidera – mówi Przemysław Piechocki. - W każdej takiej grupie potrzebna jest osoba, która pociągnie za sobą innych. Ważne są kontakty międzyludzkie, ale też pomysł na spółdzielnię.
Porażka „Siódemki” nie zniechęciła innych. Powstała spółdzielnia „Otwarci”, w której niepełnosprawni zajmują się projektowaniem i szyciem ubrań dla innych niepełnosprawnych. W Kramsku natomiast ruszyła spółdzielnia „Razem do sukcesu”, która zajmuje się usługami gastronomicznymi i opiekuńczymi. Podobny zakres działania ma istniejąca od niedawna w Koninie spółdzielnia „Nowa Grodzka”. - Jest duża potrzeba tworzenia takich miejsc pracy, a poza tym ludzie chcą brać sprawy w swoje ręce – mówi Piechocki. - Spółdzielnie socjalne powstały dla osób długotrwale bezrobotnych, niepełnosprawnych, czy zagrożonych wykluczeniem społecznym. To specyficzne przedsiębiorstwo, bo jest oparte na pracy członków.
Możliwość realizacji pasji sportowej i przy okazji czerpania z tego korzyści finansowych to z kolei pomysł koszykarzy na wózkach. Stowarzyszenie „Mustang” jest jednym z tych, które planuje otworzyć spółdzielnię socjalną i zająć się sprzedażą sprzętu dla niepełnosprawnych. Sportowcy na wózkach otrzymali już dofinansowanie do swojej działalności i niedługo chcą otworzyć swój sklep.
Na wykańczanie wnętrz nastawiona jest natomiast spółdzielnia, którą planują otworzyć mieszkańcy kamienicy przy ul. Z. Urbanowskiej. - Oba pomysły mają szansę realizacji. W jednej i drugiej spółdzielni widać ogromne zaangażowanie i determinację. Wierzymy, że im się uda – mówi Paweł Piechocki.
W całej Wielkopolsce działa już około 70 spółdzielni socjalnych.
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.