Skarga musi czekać
Dodano: , Żródło: LM.pl
Konińscy radni nie rozpatrzyli skargi złożonej na Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Wszystko ze względu na toczące się postępowanie administracyjne.
Konińscy radni nie rozpatrzyli skargi złożonej na Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Wszystko ze względu na toczące się postępowanie administracyjne.
Skargę na opieszałość konińskiego MOPR złożyła Renata Bącler, mama 10-letniego Wojtka. Chłopiec jest niepełnosprawny intelektualnie i przysługuje mu możliwość korzystania ze Specjalnych Usług Opiekuńczych. W ramach SUO do Wojtka mogliby przychodzić m.in. rehabilitant i logopeda. O to właśnie od blisko 2 lat walczy pani Renata. – Chodzi o zajęcia terapeutyczne, które przeprowadza osoba o odpowiednich kwalifikacjach. Złożyłam odpowiednie dokumenty, ale MOPR mi odmówił kilka razy. Sprawę skierowałam do adwokata i odwołaliśmy się od decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego – mówi Renata Bącler.
Zgodnie z wyrokiem, sprawa została ponownie rozpatrzona. MOPR jednak po raz kolejny odmówił pani Renacie. Anna Kwaśniewska, dyrektor konińskiego MOPR podkreśla, że Wojtek ma zapewnione usługi specjalistyczne w szkole. MOPR natomiast proponuje dodatkowe usługi w ośrodku dla niepełnosprawnych, ale na to Bącler się nie zgadza. Kobieta chce, żeby dziecko miało zajęcia w domu.
W końcu pani Renata o pomoc poprosiła Radę Miasta Konina. Podczas dzisiejszej sesji rajcy nie pochylili się jednak nad problemem koninianki. Jak poinformował radca prawny magistratu, zgodnie z przepisami Kodeksu Postępowania Administracyjnego, skarga nie może zostać rozpatrzona kiedy toczy się postępowanie administracyjne.
Pani Renata czuje się zawiedziona, ale się nie poddaje. – Nadal będę walczyć, bo te usługi opiekuńcze mojemu dziecku się należą. Tak stanowi prawo – mówi Bącler.
Skargę na opieszałość konińskiego MOPR złożyła Renata Bącler, mama 10-letniego Wojtka. Chłopiec jest niepełnosprawny intelektualnie i przysługuje mu możliwość korzystania ze Specjalnych Usług Opiekuńczych. W ramach SUO do Wojtka mogliby przychodzić m.in. rehabilitant i logopeda. O to właśnie od blisko 2 lat walczy pani Renata. – Chodzi o zajęcia terapeutyczne, które przeprowadza osoba o odpowiednich kwalifikacjach. Złożyłam odpowiednie dokumenty, ale MOPR mi odmówił kilka razy. Sprawę skierowałam do adwokata i odwołaliśmy się od decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego – mówi Renata Bącler.
Zgodnie z wyrokiem, sprawa została ponownie rozpatrzona. MOPR jednak po raz kolejny odmówił pani Renacie. Anna Kwaśniewska, dyrektor konińskiego MOPR podkreśla, że Wojtek ma zapewnione usługi specjalistyczne w szkole. MOPR natomiast proponuje dodatkowe usługi w ośrodku dla niepełnosprawnych, ale na to Bącler się nie zgadza. Kobieta chce, żeby dziecko miało zajęcia w domu.
W końcu pani Renata o pomoc poprosiła Radę Miasta Konina. Podczas dzisiejszej sesji rajcy nie pochylili się jednak nad problemem koninianki. Jak poinformował radca prawny magistratu, zgodnie z przepisami Kodeksu Postępowania Administracyjnego, skarga nie może zostać rozpatrzona kiedy toczy się postępowanie administracyjne.
Pani Renata czuje się zawiedziona, ale się nie poddaje. – Nadal będę walczyć, bo te usługi opiekuńcze mojemu dziecku się należą. Tak stanowi prawo – mówi Bącler.
Przeczytaj również:Parkingowe dylematy. Czy miasto "wykroi" nowe miejsca przy ul. Przemysłowej?