Lekarze się starzeją

Ma 87 lat i nadal leczy. Takich lekarzy jak Zofia Grzechowiak w całym kraju jest mnóstwo. Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia bije na alarm, że niedługo nie będzie miał kto leczyć.

Zofia Grzechowiak trzy razy w tygodniu przyjmuje w przychodni w Ślesinie. Oprócz tego raz w tygodniu odwiedza niepełnosprawnych we wsi Głębockie i udziela się jako biegła sądowa. Mimo 87 lat nie zamierza przestać pracować. – W zawodzie jestem od 1955 roku. Nie miałam żadnej przerwy, no może tylko trzy miesiące na urodzenie dziecka i tak z miesiąc chorobowego – mówi pani Zofia. – Lubię ludzi. Mam umowę z synem. Jeśli zobaczy, że z matką coś dzieje się nie tak to na klucz, buty i czapeczki zamknąć i niech siedzi – śmieje się lekarka.

Medycy są coraz starsi i zamiast odejść na zasłużone emerytury, nadal przyjmują pacjentów. – Średnia wieku to 58-60 lat. Gdyby ci ludzie powiedzieli, że następnego dnia nie przyjdą do pracy to miejmy świadomość, że systemu ochrony zdrowia nie ma – mówi Bożena Janicka, szefowa PPOZ.

Energiczni lekarze seniorzy są na wagę złota. W przychodniach brakuje jednak młodej krwi. Większość medyków zaraz po studiach wyjechała z Polski. W krajach starej Unii mniej pracują, a więcej zarabiają. Choć w minionym roku szkoły medyczne skończyło 1,5 tysiąca lekarzy rodzinnych, to na rynku brakuje ich około 10 tysięcy.