Sinice w Gosławicach
Dodano: , Żródło: LM.pl
W jeziorze Pątnowskim pojawiły się sinice. Kąpielisko działa, ale w każdej chwili może zostać zamknięte.
W jeziorze Pątnowskim pojawiły się sinice. Kąpielisko działa, ale w każdej chwili może zostać zamknięte.
Przystań w Gosławicach to jedyne strzeżone kąpielisko w Koninie. W poniedziałek po południu zostało ono na kilka godzin zamknięte. Okazało się, że w jeziorze są sinice. – Od kilku dni pojawiały się zielone plamy. Kontrolujemy wodę i staramy się robić co możemy – mówi Alicja Majewska-Muszyńska, kierownik ośrodka w Gosławicach. – Jesteśmy w zatoce, więc wiatr pompuje tutaj wodę i ona nie ma dużej rotacji. Chodzi o to, żeby ją dotlenić. Wiemy, że jak będzie ruch to ta sinica naturalnie odpłynie - dodaje.
Pracownicy ośrodka uruchomili specjalne pompy i udało się oczyścić kąpielisko. Dziś było ono czynne, ale nie wiadomo kiedy znowu zostanie zamknięte. – Podjęliśmy różne środki i woda była super. Nie jest mętna, ale co wiatr przyniesie to nie wiadomo. Staramy się nie wyłączać kąpieliska, bo wiemy że w okolicy nie ma dostępu do innej plaży i ludzie się denerwują – mówi Majewska-Muszyńska.
Na bieżąco sytuację kontrolują ratownicy WOPR. – Z godziny na godzinę obserwujemy stan wody. Jeśli zauważymy tylko sinice to wywieszamy czerwoną flagę i wyganiamy ludzi z wody, bo to zagraża ich zdrowiu. Przez sinice mogą się pojawić nudności, wymioty i wysypka na skórze – mówi Dariusz Chmielewski, ratownik wodny.
Przystań w Gosławicach to jedyne strzeżone kąpielisko w Koninie. W poniedziałek po południu zostało ono na kilka godzin zamknięte. Okazało się, że w jeziorze są sinice. – Od kilku dni pojawiały się zielone plamy. Kontrolujemy wodę i staramy się robić co możemy – mówi Alicja Majewska-Muszyńska, kierownik ośrodka w Gosławicach. – Jesteśmy w zatoce, więc wiatr pompuje tutaj wodę i ona nie ma dużej rotacji. Chodzi o to, żeby ją dotlenić. Wiemy, że jak będzie ruch to ta sinica naturalnie odpłynie - dodaje.
Pracownicy ośrodka uruchomili specjalne pompy i udało się oczyścić kąpielisko. Dziś było ono czynne, ale nie wiadomo kiedy znowu zostanie zamknięte. – Podjęliśmy różne środki i woda była super. Nie jest mętna, ale co wiatr przyniesie to nie wiadomo. Staramy się nie wyłączać kąpieliska, bo wiemy że w okolicy nie ma dostępu do innej plaży i ludzie się denerwują – mówi Majewska-Muszyńska.
Na bieżąco sytuację kontrolują ratownicy WOPR. – Z godziny na godzinę obserwujemy stan wody. Jeśli zauważymy tylko sinice to wywieszamy czerwoną flagę i wyganiamy ludzi z wody, bo to zagraża ich zdrowiu. Przez sinice mogą się pojawić nudności, wymioty i wysypka na skórze – mówi Dariusz Chmielewski, ratownik wodny.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Przeczytaj również:Wykwity w Jeziorze Pątnowskim. Zmiany klimatyczne czy ludzka ingerencja?