Kopalnia na językach
Dodano: , Aktualizacja: , Żródło: LM.pl
Apel do zarządu PAK KWB „Konin” oraz powołanie zespołu kryzysowego. To efekt sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu Konińskiego.
Apel do zarządu PAK KWB „Konin” oraz powołanie zespołu kryzysowego. To efekt sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu Konińskiego.
Tylu notabli w sali sesyjnej Starostwa Powiatowego w Koninie dawno nie było. W obradach dotyczących sytuacji w kopalni i planowanych zwolnieniach grupowych, wzięli udział parlamentarzyści, radny sejmiku wielkopolskiego oraz wiceprezydent Konina i przewodniczący Rady Miasta. Wszyscy z uwagą przysłuchiwali się temu co mieli do powiedzenia związkowcy. – Procedura zwolnień została uruchomiona. Przemysł górniczy to przede wszystkim ludzie i nie zamierzamy milczeć, kiedy się ich zwalnia z pracy. Nie pozwolimy, żeby górnicy szukali chleba na śmietnikach – mówiła Alicja Messerszmidt, przewodnicząca ZZ „Kadra”.
Przedstawiciele związków zawodowych działających w kopalni prosili o pomoc w zatrzymaniu fali zwolnień. – Jeszcze do 5 sierpnia trwają rozmowy z zarządem. Staramy się wynegocjować warunki dla ewentualnie zwalnianych. Oczekujemy od radnych doprowadzenia do zwiększonego zainteresowania kopalnią polityków i parlamentarzystów – mówił Dariusz Zbierski z Międzyzakładowego Związku Zawodowego Górników.
Zwołanie nadzwyczajnej sesji z pewnością zwróciło uwagę parlamentarzystów na problem kopalni. – Nie może być akceptacji dla takiej prywatyzacji, która zaraz kończy się restrukturyzacją i zwolnieniami – grzmiał poseł SLD - Tadeusz Tomaszewski.
- To minister z PSL sprzedał kopalnię. Będą zwalniać ludzi, aż dojdą do satysfakcjonującej liczby. Solorz przyszedł tu transferować pieniądze na swoje konta, a nie tworzyć miejsca pracy – dodał Alfred Budner, który wystąpił w imieniu posła PiS – Witolda Czarneckiego.
Poseł Tomasz Nowak podkreślił natomiast, że w tej sytuacji konieczny jest kompromis. Jego wypracowaniu ma służyć planowane na 6 sierpnia spotkanie prezydenta Konina oraz starosty konińskiego z władzami spółki. – Rozumiem Wasze obawy co do zwolnień. Sam się ich obawiam. Zaprosiliśmy Pana Solorza, Katarzynę Muszkat i Zbigniewa Bryję na spotkanie dotyczące polubownego rozstrzygnięcia problemu. Każda ze stron określiła swoje progowe możliwości. Teraz trzeba zobaczyć, czy możliwy jest kompromis – mówił Tomasz Nowak.
Z obecnych na sali parlamentarzystów głosu nie zabrał jedynie poseł Ruchu Palikota – Jacek Kwiatkowski. Zamiast niego o tym w jaki sposób miasto i powiat poradzą sobie ze zwolnionymi 274 osobami mówiła Wiesława Matusiak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Koninie. – Jest zespół fachowców, którzy pomogą zwalnianym pracownikom odnaleźć się na rynku pracy. Być może niektórzy z nich będą chcieli się przekwalifikować, albo założyć własną działalność – poinformowała Wiesława Matusiak.
Burzliwe spotkanie zakończyło podjęcie uchwały zaproponowanej przez klub radnych PSL (inicjatora nadzwyczajnej sesji). Rajcy jednogłośnie przyjęli dokument, w którym wyrażają zaniepokojenie sytuacją w kopalni i apelują do zarządu o zminimalizowanie zwolnień grupowych. Pismo ma trafić m.in. do Ministra Gospodarki.
Tylu notabli w sali sesyjnej Starostwa Powiatowego w Koninie dawno nie było. W obradach dotyczących sytuacji w kopalni i planowanych zwolnieniach grupowych, wzięli udział parlamentarzyści, radny sejmiku wielkopolskiego oraz wiceprezydent Konina i przewodniczący Rady Miasta. Wszyscy z uwagą przysłuchiwali się temu co mieli do powiedzenia związkowcy. – Procedura zwolnień została uruchomiona. Przemysł górniczy to przede wszystkim ludzie i nie zamierzamy milczeć, kiedy się ich zwalnia z pracy. Nie pozwolimy, żeby górnicy szukali chleba na śmietnikach – mówiła Alicja Messerszmidt, przewodnicząca ZZ „Kadra”.
Przedstawiciele związków zawodowych działających w kopalni prosili o pomoc w zatrzymaniu fali zwolnień. – Jeszcze do 5 sierpnia trwają rozmowy z zarządem. Staramy się wynegocjować warunki dla ewentualnie zwalnianych. Oczekujemy od radnych doprowadzenia do zwiększonego zainteresowania kopalnią polityków i parlamentarzystów – mówił Dariusz Zbierski z Międzyzakładowego Związku Zawodowego Górników.
Pobierz plik wideo (FLV)
Zwołanie nadzwyczajnej sesji z pewnością zwróciło uwagę parlamentarzystów na problem kopalni. – Nie może być akceptacji dla takiej prywatyzacji, która zaraz kończy się restrukturyzacją i zwolnieniami – grzmiał poseł SLD - Tadeusz Tomaszewski.
- To minister z PSL sprzedał kopalnię. Będą zwalniać ludzi, aż dojdą do satysfakcjonującej liczby. Solorz przyszedł tu transferować pieniądze na swoje konta, a nie tworzyć miejsca pracy – dodał Alfred Budner, który wystąpił w imieniu posła PiS – Witolda Czarneckiego.
Poseł Tomasz Nowak podkreślił natomiast, że w tej sytuacji konieczny jest kompromis. Jego wypracowaniu ma służyć planowane na 6 sierpnia spotkanie prezydenta Konina oraz starosty konińskiego z władzami spółki. – Rozumiem Wasze obawy co do zwolnień. Sam się ich obawiam. Zaprosiliśmy Pana Solorza, Katarzynę Muszkat i Zbigniewa Bryję na spotkanie dotyczące polubownego rozstrzygnięcia problemu. Każda ze stron określiła swoje progowe możliwości. Teraz trzeba zobaczyć, czy możliwy jest kompromis – mówił Tomasz Nowak.
Z obecnych na sali parlamentarzystów głosu nie zabrał jedynie poseł Ruchu Palikota – Jacek Kwiatkowski. Zamiast niego o tym w jaki sposób miasto i powiat poradzą sobie ze zwolnionymi 274 osobami mówiła Wiesława Matusiak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Koninie. – Jest zespół fachowców, którzy pomogą zwalnianym pracownikom odnaleźć się na rynku pracy. Być może niektórzy z nich będą chcieli się przekwalifikować, albo założyć własną działalność – poinformowała Wiesława Matusiak.
Burzliwe spotkanie zakończyło podjęcie uchwały zaproponowanej przez klub radnych PSL (inicjatora nadzwyczajnej sesji). Rajcy jednogłośnie przyjęli dokument, w którym wyrażają zaniepokojenie sytuacją w kopalni i apelują do zarządu o zminimalizowanie zwolnień grupowych. Pismo ma trafić m.in. do Ministra Gospodarki.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Przeczytaj również:Powiat koniński. Odznaczenia tuż przed końcem kadencji