Transatlantyk - wieczór drugi
W sobotę pogoda sprzyjała kinomanom, którzy na placu Wolności w Koninie obejrzeli trzy filmy w ramach festiwalu Transatlantyk, zainicjowanego przez Jana A.P. Kaczmarka – naszego laureata Oscara.
Najpierw na dużym ekranie pod chmurką ukazał się film „Na własne ryzyko”. Obraz Colina Trevorrowa, laureata nagrody za najlepszy scenariusz na festiwalu Sundance w 2012 r., jest efektem ogłoszenia, które w 1997 roku ukazało się w „Backwoods Home Magazine”: „Poszukiwana osoba do podróży w czasie. To nie jest żart. Należy zabrać ze sobą własną broń, robiłem to dotąd tylko raz. Na własne ryzyko!”. W efekcie powstał film science - fiction bez efektów specjalnych, za to skrzący się błyskotliwymi żartami o „normalnym” społeczeństwie.
Przed kolejnymi projekcjami można było zabawić się na silent disco, gdzie rytm nadawała muzyka serwowana przez trzech didżejów, ale dostępna tylko przez słuchawki. Na placu za Urzędem Miejskim grupa osób znakomicie pląsała bez ogólnie słyszalnej muzyki. Bez decybeli, bez klubowego hałasu, pod gołym niebem – zabawa była przednia. O muzycznych wyborach świadczyły kolory światełek na słuchawkach.
Równolegle z silent disco odbyła się projekcja kolejnych filmów: „Stoker” i „Wyprawa na koniec świata”. Późną nocą zakończył się transatlantycki rejs filmowy. W kolejny będzie można wyruszyć prawdopodobnie za rok.