Rozmawiają o biletach
Kosztował ok. 6 mln zł, a nie można na nim kupić biletu na Intercity. Na nowym dworcu PKP w Kole prowadzona jest sprzedaż tylko na linie regionalne. Po inne bilety trzeba jeździć do Konina.
Zmodernizowany dworzec w Kole zachwyca podróżnych, ale też budzi ich zdziwienie. Okazuje się, że w pięknym wnętrzu nie można kupić biletu na wszystkie pociągi przejeżdżające przez miasto. - Jadę do Szczecina i dowiedziałem się, że nie mogę tu kupić biletu. Muszę teraz biegać po pociągu i szukać konduktora. To jakaś czarna magia – mówi pan Tomasz.
Inny z pasażerów zamierzał wybrać się do Poznania. W okienku usłyszał, że owszem dojedzie do stolicy Wielkopolski ale jedynie pociągiem regionalnym. Na inny biletu nie dostanie. - Musiałem przyjechać specjalnie do Konina. W Kole mamy dworzec, a po bilet trzeba jechać 30 km. To dodatkowe koszty – mówi starszy mężczyzna.
Kasjerka na kolskim dworcu podkreśla, że takie sytuacje zdarzają się codziennie. - To nie jest nasza wina, a i tak nam się przy okienku najwięcej dostaje za to wszystko – mówi kasjerka w Kole.
Problem w tym, że istniejące od 2009 roku Koleje Wielkopolskie nie porozumiały się jeszcze ze spółką PKP Intercity. - Rozmowy trwają od maja zeszłego roku. Wcześniej spółka nie przejawiała większych chęci do podpisania umowy. Teraz rozmowy są zaawansowane i mamy nadzieję, że od października lub listopada w naszych kasach będą dostępne wszystkie bilety – słyszymy w biurze prasowym Kolei Wielkopolskich.
Te słowa potwierdza przedstawicielka Intercity. - Chcielibyśmy nawiązać współpracę z Kolejami Wielkopolskimi tak, aby w jego kasach można było kupować bilety na pociągi TLK i ekspres Intercity. To nie tylko współpraca, ale też sprawienie aby nasze systemy sprzedaży były kompatybilne – tłumaczy pracownica biura prasowego Intercity.
Podobno sytuacja jak w Kole jest również na dworcach w Słupcy i Wrześni.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.