Jesiony ze starówki
Najpierw baraki, teraz dwa jesiony. Mieszkańcy konińskiej starówki z żalem patrzą jak szybko znikają stare drzewa.
Najpierw baraki, teraz dwa jesiony. Mieszkańcy konińskiej starówki z żalem patrzą jak szybko znikają stare drzewa.
Na opustoszałym placu między ul. Wodną i Grunwaldzką w Koninie powstaną dwa budynki mieszkalne. Najpierw usunięto socjalne baraki. Teraz rozpoczęła się wycinka dwóch potężnych jesionów. W tym miejscu powstaną dwa budynki mieszkalne wybudowane przez MTBS. Mieszkańcy starówki z żalem obserwują, jak ze starówki znikają stare drzewa. - Wiemy, jak wolno rosną drzewa, a tutaj się wycina dwa około stuletnie jesiony bez mrugnięcia okiem – ubolewają mieszkańcy.
Marek Libertowski, prezes konińskiego MTBS tłumaczy, że zgodę na wycinkę wyraził konserwator zabytków po zasięgnięciu opinii dendrologa. - Ze względu na te drzewa wstrzymaliśmy roboty rozbiórkowe. System korzeniowy tych drzew utrzymuje się w pozostałym fundamencie. Rozważaliśmy jak uratować drzewa, ale okazało się, że po usunięciu fundamentów drzewa zostaną pozbawione korzeni. Mogłyby stwarzać zagrożenie dla przyszłych mieszkańców.
Po zasięgnięciu opinii dendrologa, konserwator zabytków wydał pozwolenie na wycinkę jesionów do 30 kwietnia tego roku. W zamian MTBS musi posadzić nowe drzewa na konińskiej starówce i dbać o nie przez najbliższe trzy lata żeby się przyjęły. - Jesteśmy gotowi posadzić kolejne drzewa i czekamy na sugestie gdzie byłoby najlepiej – mówi Marek Libertowski.