Będzie mógł żyć bez raka
Wystarczył niespełna miesiąc, żeby na koncie 4-letniego Wiktora Karpińskiego znalazło się 170 tys. Akcję zbiórki pieniędzy na leczenie chorego chłopca wsparło ponad 3,5 tysiąca osób.
Wystarczył niespełna miesiąc, żeby na koncie 4-letniego Wiktora Karpińskiego znalazło się 170 tys. Akcję zbiórki pieniędzy na leczenie chorego chłopca wsparło ponad 3,5 tysiąca osób.
Wiktorek z gm. Skulsk od momentu, kiedy skończył 11 miesięcy zmagał się ze złośliwym nowotworem. Diagnoza lekarzy brzmiała jak wyrok – neuroblastoma IV stopnia z przerzutami. Chłopiec przeszedł kilka chemioterapii, dwie operacje wycięcia guza, autoprzeszczep szpiku kostnego i radioterapię. Rak ciągle wracał i za każdym razem był silniejszy. Maluch po kolejnych dawkach chemii miał uszkodzony słuch i przeszedł sepsę. W końcu jednak pokonał nowotwór. Ale nie skończył leczenia.
Jedyną drogą zmniejszającą ryzyko nawrotu choroby okazała się być terapia przeciwciałami, którą mogła przeprowadzić jedna z klinik we Włoszech. Na to potrzebne było jednak prawie 40 tysięcy euro, czyli 170 tys. zł. Ruszyła wielka akcja zbierania potrzebnej kwoty.
Tuż przed planowanym wyjazdem 4-latka, dzięki na siepomaga.pl było już 40 tys. zł, a tyle ile było potrzeba na pierwszą ratę. Zbiórka reszty potrzebnej kwoty trwała dalej. I udało się, tuż przed czwartymi urodzinami Wiktorka. - Dziękujemy każdemu, kto miał swój wkład przysłowiowego „grosika”, albo „centa”, każdemu kto nas wspierał modlitwą i dobrym słowem, każdemu kogo los naszego dziecka nie był obojętny – informuje kończąc zbiórkę pieniędzy pani Monika, mama chłopca. - Teraz proszę o trzymanie kciuków, żeby Wiktorek się nie poddał, żeby nadal walczył tak dzielnie jak przez te wszystkie lata – dodaje.
Chłopiec razem z mamą przebywa w klinice w Genui. Przed nim pięć cykli terapii przeciwciałami GD-2, które trwać będą w sumie około pół roku.
fot. wiktorkarpinski.blogspot.com
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.