A jednak czytają
Poloniści nie rozmawiają na lekcjach o książkach, które nie są lekturami, wynika z badań przedstawionych podczas konferencji „Porozmawiajmy o czytaniu”, która odbyła się w Bibliotece Uczelnianej PWSZ w Koninie.
Poloniści nie rozmawiają na lekcjach o książkach, które nie są lekturami, wynika z badań przedstawionych podczas konferencji „Porozmawiajmy o czytaniu”, która odbyła się w Bibliotece Uczelnianej PWSZ w Koninie.
Takie między innymi ustalenia poczyniła dr hab. Mariola Antczak z Uniwersytetu Łódzkiego, po przebadaniu 444 łódzkich uczniów klas piątych i takiej samej liczby ich rodziców. Przedstawiła je w Koninie w referacie „Kultura czytelnicza nastolatków na przykładzie uczniów klas piątych: w świetle badań własnych”. Okazało się, że z czytelnictwem dzieci w wieku dość przełomowym i „zbuntowanym” nie jest źle (ankieta nie była anonimowa i badała ucznia oraz jego rodzica, by sprawdzić jak sprawa wygląda w oczach jednych i drugich, ale też by dzieci nie zafałszowywały wyników).
I tak książki inne niż lektury czyta ok. 70 proc. badanych. Najczęściej są to pozycje przygodowe, fantasy i kryminały i… horrory. Około 60 proc. czyta czasopisma. Czytanie w ogóle, po grach ruchowych na dworze, komputerze i spotkaniach towarzyskich, jest dobrym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Z badań wynika też, że w domach rozmawia się o książkach. â To ważne, że dzieci widzą, że ich rodzice czytają, bo to dla nich wzór. Nieco przewrotnie można to porównać z paleniem papierosów przez rodziców â zażartowała prelegentka. Dodała też, że szkoda, że niewielu rodziców nagradza za czytanie, bo warto, ale na szczęście nikt nie napisał w ankiecie, że nieczytanie jest w domu karane.
Warto też nadmienić, że połowa piątoklasistów uważa, że książka jest najlepszym prezentem, a poloniści nie rozmawiają z dziećmi na lekcjach o książkach, które nie są lekturami. Ta ostatnia uwaga spowodowała spory szmer wśród słuchaczy. Być może dlatego, że jakąś ich część stanowili czynni poloniści. â Inaczej wyglądałyby wyniki takich badań w szkołach wiejskich, bo kultura czytelnicza rodziców znacznie się tu różni â powiedziały po konferencji bibliotekarki Halina Wiktorska z Zespołu Szkół w Dębach Szlacheckich i Irena Rzepka z Zespołu Szkół w Przedczu. Podkreśliły też zbyt małe fundusze na zakup książek do szkolnych bibliotek, co jest o tyle ważne, że dla wiejskich dzieci często są one jedyną dostępną wypożyczalnią.
Po wykładzie odbyło się spotkanie z Pawłem Beręsewiczem, autorem książek dla dzieci i młodzieży. Pisarz, poeta, tłumacz, leksykograf, ale i znawca młodych głów oraz dusz poważnie i żartem odpowiadał na pytania dzieci, które przyszły na spotkanie z nim.
Konferencja dla nauczycieli-bibliotekarzy ze szkół regionu konińskiego jest wydarzeniem cyklicznym, organizowanym od 2008 roku we współpracy z CDN Publiczną Biblioteką Pedagogiczną w Koninie.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.