Jazda po pijanemu kosztuje. Koszt mandatu powala

Jazda po pijanemu słono kosztuje, z pewnością więcej niż wartość roweru.

Mężczyzna, który po alkoholu wsiadł na rower, nie umknął daleko policyjnej uwadze. Zatrzymany w Sompolnie 44-latek, który poczuł się panem dróg na swoim jednośladzie, miał blisko promil alkoholu. Według nowych przepisów za jazdę po pijanemu trzeba słono zapłacić. W tym przypadku mandat za 2500 złotych, który z pewnością przekroczył wartość „pijanego” jednośladu. I nie ma tutaj żadnej pomyłki w zerach. Nietrzeźwy rowerzysta stanowi duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego w szczególności, gdy porusza się po drodze publicznej tuż po zmroku.

- Od początku roku funkcjonariusze z konińskiej drogówki nałożyli ponad 45 mandatów powyżej 1000 złotych – mówi ku przestrodze Sebastian Wiśniewski, rzecznik konińskiej policji. - Większość za przekroczenie prędkości, bądź kolizję. Nie ma litości wobec pijanych kierowców.