Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Powyborcze układanki. Obywatele się wzmocnią, Adamów dalej wiceprezydentem?

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

PILNE

IMGW: W nocy z wtorku na środę prognozowany jest spadek temperatury powietrza do około -2°C, przy gruncie do -4°C.

LM.plWiadomościJego projekty aut trafiły do kin. O designie mówi: „Robimy show, które przyciąga uwagę”

Jego projekty aut trafiły do kin. O designie mówi: „Robimy show, które przyciąga uwagę”

Dodano: , Żródło: LM.pl
Jego projekty aut trafiły do kin. O designie mówi: „Robimy show, które przyciąga uwagę”
Rozmowa

Futurystyczne i niesamowite – takie są projekty aut, które tworzy Łukasz Myszyński z Cisewa (gm. Turek). Jego wizje oglądać można obecnie na dużym ekranie w produkcji „Szczęścia chodzą parami”.

Komedia „Szczęścia chodzą parami” trafiła właśnie do kin, a wraz z nią sporo akcentów z naszego regionu. Auta widoczne na ekranie zaprojektował Łukasz Myszyński z Cisewa pod Turkiem. Młody projektant ma już na swoim koncie pierwsze miejsce w konkursie na Polski Samochód Elektryczny, współpracę m.in. z Audi i Lamborghini, czy studia w Mediolanie. Prowadzi własną pracownię Myszyński Design Studio.

Rozmawiamy z nim nie tylko o tym, jak jego wizje znalazły się na dużym ekranie, ale również o znaczeniu designu oraz procesie projektowania wizualnej strony samochodów.

Bartosz Skonieczny: Jak to się stało, że pana projekty trafiły do filmu „Szczęścia chodzą parami”?

Łukasz Myszyński: Od wielu lat zajmuję się projektowaniem. Swoje prace publikuję na stronie internetowej i social mediach. Pewnego dnia otrzymałem telefon z produkcji filmowej z informacją, że powstaje film o projektantce samochodów, w związku z tym potrzebne są szkice i projekty samochodów. Było to dla mnie pozytywne zaskoczenie, że w Polsce szykuje się taka produkcja, oczywiście chętnie się zgodziłem.

To były projekty wcześniej stworzone przez pana?

Nie, wszystko było tworzone od zera, specjalnie na potrzeby filmu. Wszystkie szkice i dwa modele – jeden jest artystyczną wizją projektanta z dołączonymi skrzydłami, a drugi to luksusowa forma inspirowana kultową marką Syrena. Główna bohaterka w filmie idąc ulicą inspiruje się właśnie syreną i to jest motywem przewodnim jej konceptu, który zgłasza w międzynarodowym konkursie.

Oba projekty były robione na potrzeby filmu. Kilka miesięcy pracy i współpracy na planie filmowym w Warszawie. Była to fajna, ciekawa przygoda, inna, niż to, z czym na co dzień mam do czynienia.

Twórcy filmu korzystali z pana doświadczeń jako projektanta aut? Czy była to tylko praca przy tworzeniu wspomnianych już modeli i szkiców?

Najpierw rozmawialiśmy z reżyserem i producentami, jak oni widzą film i jakie samochody mają w nim się znaleźć. Przeprowadziłem również rozmowy z aktorami. Chciałem pokazać i opowiedzieć im, na czym polega świat projektowania, żeby byli z tym wszystkim zaznajomieni. Skorzystali więc z mojej bazy doświadczeń.

Jakie to było uczucie widzieć efekty tych rozmów i swoje własne prace na dużym ekranie?

Efekt jest bardzo ciekawy i oryginalny. To nietuzinkowa komedia romantyczna z przekazem. Jednym z ciekawszych akcentów są właśnie te samochody. Widzimy ich sporo na ekranie, co oczywiście mnie bardzo cieszy. Będąc na premierze czułem podekscytowanie i radość, wiedząc, że moją twórczość może teraz zobaczyć cała Polska. Pokaz premierowy zrobił na mnie wrażenie. Mam nadzieję, że widzom też spodobają się projekty jak i cały film.

Zainteresowanie designem zaczęło się u pana bardzo wcześnie. Już w dzieciństwie lubił pan rysować samochody.

Samochody i ich rysowanie zawsze były moją pasją. Potem przerodziło się to w coś poważniejszego, czyli studia na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Później wyjazd do Mediolanu, projektowanie na poziomie profesjonalnym, międzynarodowym poziomie. Od pewnego czasu jestem znów w Polsce i stąd próbuję swoich sił na rynku.

Szkoła w Mediolanie wyniosła pana na poziom międzynarodowy?

Kończyłem tam studia magisterskie projektowania samochodów. Z markami Lamborghini i Audi tworzyliśmy koncepty – futurystyczne samochody wyznaczające przyszłość motoryzacji. Na co dzień mieliśmy kontakt z wieloma projektantami, także innych marek. Ten wyjazd dał mi takie szersze spojrzenie na projektowanie, czego wymagają duże firmy, jak wygląda proces projektowy i rynek. Było to cenne doświadczenie.

Projektowanie aut to na pewno sztuka, ale trzeba mieć też chyba dużą orientację w inżynierii, budowie aut.

Projektant skupia się głównie na sferze wizualnej. Wiadomo, samochód to bardzo skomplikowana bryła. Jeżeli ma powstać, to potrzebny jest sztab inżynierów. Projektant powinien głównie skupiać się na kreowaniu ciekawych form. Projektując np. felgę oczywiście mamy dane i wytyczne, ale musimy pamiętać, by one nie przysłoniły tego, co chcemy jako projektanci osiągnąć. Mając sylwetkę samochodu najpierw tworzymy jakąś szaloną koncepcję, później sprowadzamy ją na ziemię, żeby jednak była osiągalna w produkcji.

strona 1 z 2
strona 1/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole