Koniec z maseczkami. Lekarze zaniepokojeni decyzją rządu

Od poniedziałku nie będzie trzeba nosić maseczek. Zniesienie tego obowiązku nie dotyczy jednak podmiotów leczniczych - poinformował podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.

Zniesione zostaną także izolacja i kwarantanna. Minister zaznaczył jednak, że choć od początku przyszłego tygodnia maseczki przestaną być obowiązkowe, to zaleca jednak, aby z nich nie rezygnować. Tymczasem lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, od początku, kiedy rządowe pomysły o wycofaniu obostrzeń ujrzały światło dzienne, głośno wyrażali swój sprzeciw i zaniepokojenie.

– Dramatem Polaków i świata jest nie tylko wojna na Ukrainie, ale nadal i nieustająco – SARS-CoV-2. Niepokoi znaczący spadek liczby szczepień, coraz większa grupa powikłań pocovidowych oraz śmierć z powodu zakażenia. Jesteśmy ogromnie zaniepokojeni pomysłami rządu o zniesieniu trzech najważniejszych obostrzeń: maseczki, kwarantanna, izolacja. Lekceważąc pandemię, powinniśmy spodziewać się kolejnej, jeszcze większej fali! – ostrzega Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. – W całym tym wojennym chaosie zapomnieliśmy o pandemii COVID-19, która nie tylko nie wygasła, ale nadal jest główną przyczyną śmierci wśród pacjentów.

Lekarze zwracają również uwagę na fakt, że spadło zainteresowanie szczepieniami przeciwko COVID-19.

– Rekordy w liczbie nowych zakażeń odnotowują Chiny. Ponownie blokowane są miasta, zamykane fabryki. Nowych przypadków wywołanych jeszcze bardziej zakaźnym subwariantem Omikronu przybywa także w Korei Południowej i Wietnamie. Rozprzestrzenianiu zakażeń sprzyja właśnie niska wyszczepialność- dodaje Bożena Janicka.
W Polsce dziennie zakaża się ponad kilkanaście tysięcy osób, umiera nie mniej niż dwustu pacjentów. Lekarze obawiają się, że liczba ta, wraz z napływem uchodźców z Ukrainy, którzy również są bardzo słabo wyszczepieni, może doprowadzić do wybuchu nowych ognisk zakażeń.