Konin. Klub Wolontariatu w SP 15 działa prężnie mimo pandemii
Lubią pomagać i motywują do tego rówieśników. Szkolny Klub Wolontariatu w konińskiej Szkole Podstawowej nr 15, działa również w pandemii.
Klub liczy 22 osoby, ale ich akcje są znane wszystkim uczniom SP15. Wolontariusze biorą udział w zbiórkach na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, uczestniczą w zbiórkach żywności organizowanych przez Bank Żywności w Koninie, a teraz zbierają karmę dla bezdomnych zwierząt przebywających w schronisku.
- Pracujemy zdalnie, ale odnoszę wrażenie, że działań jest jeszcze więcej niż kiedy działaliśmy stacjonarnie – mówi Małgorzata Wróblewska – Jankowiak, opiekun Szkolnego Klubu Wolontariatu SP15.
Młodzież w trudnym czasie epidemii koronawirusa, przeprowadziła online m.in. Dzień Tolerancji i Dzień Życzliwości, podczas których rozmawiano o tym jak być dla siebie miłym, przygotowywano plakaty i gry multimedialne. Przed Bożym Narodzeniem, wolontariusze zrobili kartki z życzeniami, które wrzucali do skrzynek mieszkańców bloków sąsiadujących ze szkołą. Uczniowie SP15 przeprowadzili też akcję „niewidzialna ręka“.
- Pytaliśmy kogoś jak można mu pomóc, wyręczyć starsze osoby z obowiązków. Zachęcaliśmy starsze i młodsze klasy do posprzątania, wyrzucenia śmieci, czy zrobienia zakupów. To były dobre uczynki, przy których zostawialiśmy niewidzialną rękę – mówi Maja Sulkowska.
Dla wolontariuszy ze Szkolnego Koła, czyjś uśmiech jest tym, co napędza ich do dalszego pomagania.
- Dobry wolontariusz powinien charakteryzować się bezinteresownością. Pomagając mam poczucie satysfakcji, że robię coś dobrego – mówi Wiktoria. - Wielu z nas dołączyło do Klubu w czasie pandemii. Tutaj możemy zrobić coś dla innych, ale też odstresować się. Bardzo nas to napędza – dodaje.
Podobnego zdania jest Stanisław Wojciechowski, który nie wyobraża sobie nie pomagać.
- Te akcje motywują mnie do działania. W Klubie fajne jest to, że możemy coś zainicjować, a później to realizować. Są tacy, którzy chcieliby gdzieś działać, robić coś dobrego, ale nie mają odwagi. Staram się z nimi rozmawiać i zachęcać do działania – mówi Stanisław.
Ideę wolontariatu szerzy też Agata, która od kilku lat jest również harcerką.
- Zgłoszenie się do Szkolnego Klubu Wolontariatu to była dla mnie formalność. Tutaj jest możliwość realizacji różnych projektów i to mnie rozwija – mówi Agata.
Ze swoich uczniów dumna jest dyrektor szkoły – Alicja Bąk, która podkreśla, że działania wolontariuszy mimo trwającej od blisko roku epidemii, to lek na jej serce. Ma również nadzieję, że niebawem uczniowie wrócą do szkoły i będą mogli działać jeszcze prężniej niż do tej pory.
fot. SP15