Ksiądz z zarzutami
Duchowny, który kompletnie pijany jechał samochodem z małą dziewczynką usłyszał już zarzuty. Jeden z nich dotyczy narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia.
Duchowny, który kompletnie pijany jechał samochodem z małą dziewczynką usłyszał już zarzuty. Jeden z nich dotyczy narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia.
35-letni ksiądz z Kaczek Średnich został zatrzymany do rutynowej kontroli drogowej. Uwagę mundurowych zwrócił fakt, że dziewczynka nie byłą przypięta pasami. Wynik badania alkomatem był jednak porażający – miał on w wydychanym powietrzu 2,76 promila alkoholu. Duchownemu zatrzymano prawo jazdy. Matka czterolatki, która zajęta była pomocą przy organizacji mszy sama miała zwrócić się do księdza żeby pojechał do sklepu i przy okazji zabrał ze sobą jej czteroletnią córkę.
Księdzu grozi teraz do dwóch lat więzienia za prowadzenie po spożyciu alkoholu. Usłyszał także zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, co zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności. W swoich zeznaniach ksiądz przyznał się do choroby alkoholowej i tego, że stara się leczyć. Problemów z uzależnieniem nie ukrywał także proboszcz z Kaczek Średnich, u którego gościł duchowny.