Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościMiasto wyrzuciło wykonawcę z domu Zemełki. Straciło cierpliwość

Miasto wyrzuciło wykonawcę z domu Zemełki. Straciło cierpliwość

Dodano:
Miasto wyrzuciło wykonawcę z domu Zemełki. Straciło cierpliwość
inwestycje

Remont domu Zemełki w Koninie idzie jak po grudzie. Po kolejnych problemach z wykonawcą, miasto odstąpiło od umowy.

Konieczna będzie teraz inwentaryzacja i zabezpieczenie budowy przed zimą, aby ogłosić przetarg na dokończenie inwestycji w przewidzianym terminie, a więc do końca 2023 roku.

 - Miasto odstąpiło od umowy z wykonawcą – potwierdza Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina i wymienia powody tej decyzji. - Dlatego, że nie dostarczał, mimo wielokrotnych wezwań, gwarancji należytego wykonania umowy. Nie dostarczył ubezpieczenia OC na budowę. Poza tym opóźnienia, brak dotrzymywania nowych harmonogramów, przedkładanie nieprawidłowych kosztorysów. Stwierdziliśmy więc, że jeżeli nie podejmiemy takiego ruchu to nie zdążymy do końca przyszłego roku skończyć tej budowy i stracimy dotację od marszałka, a chodzi o osiem milionów złotych.

Procedurę w imieniu miasta prowadzi kancelaria prawna. Na remont zabytku przewidziano około 17 milionów złotych. Jak mówi Paweł Adamów, do tej pory przeprowadzono nie więcej niż 15 procent robót, a zapłacono niecałe dziesięć procent środków. Ma nadzieję, że jeszcze w listopadzie uda się zrobić inwentaryzację, zabezpieczyć budowę przed zimą, aby w grudniu rozpisać nowy przetarg. Poza odstąpieniem, miasto będzie wnioskować o kary finasowe dla wykonawcy między innymi za każdy dzień nieposiadania gwarancji należytego wykonania umowy.

- Myślę, że dla miasta było to lepsze wyjście – mówi zastępca prezydenta. -  Mamy doświadczenia z ulicą Kleczewską, gdzie też mieliśmy ogromne problemy z wykonawcą, ale tam, metodą kropelkową doszliśmy do końca inwestycji. Tutaj nie było takiej możliwości. Nie mieliśmy podstawowych dokumentów. Jeśli cokolwiek by się zdarzyło na budowie to bez ubezpieczenia nie bylibyśmy w stanie dalej jej prowadzić.

Tym bardziej, że według miasta, wykonawca miał dobre warunki do pracy. - Na pewnym etapie zwiększyliśmy budżet o dobre pięć milionów złotych, wydłużyliśmy okres o ponad rok, co trzeba było wynegocjować u marszałka. Zabezpieczyliśmy ulicę Wiosny Ludów. Na minus jest to, że budynek na każdym etapie uwidaczniał rzeczy, które nie były przewidziane w projekcie. Gdy okazało się, że stropy są do wymiany, a nie jak pierwotnie zakładano do naprawy, to zrobiliśmy nowy projekt. Za każdym razem wykonawca wykorzystywał te elementy, żeby w nieskończoność wydłużać prace. Dochodziła do tego nonszalancka postawa odnośnie całej dokumentacji - mówi Paweł Adamów. 

A tymczasem miasto ma dwie dotacje do rozliczenia: od marszałka i z rządowego funduszu inwestycji lokalnych. Aby ich nie stracić, trzeba szukać nowego wykonawcy, który dokończy inwestycję w terminie. 

Nie wiadomo co dalej z zamkniętą na czas remontu ulicą Wiosny Ludów? - Jeżeli byśmy zabezpieczyli budowę i w uzgodnieniu z inspektorem byśmy stwierdzili, że prace i tak nie będą wykonywane np. do lutego to być może będziemy podejmować próby otworzenia tej ulicy. Na razie jesteśmy w fazie przymuszenia wykonawcy aby zdał plac budowy – mówi Paweł Adamów.  

O dalszych planach też na razie ciężko mówić. Z projektu wynika, że w domu Zemełki powinien powstać inkubator aktywności kulturalnej.

Czytaj więcej na temat:dom Zemełki , remont , Paweł Adamów
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole