Od górnika do barbera? Pierwsi zatrudnieni w ramach unijnego programu
Jeden pracuje w Sanktuarium Maryjnym w Licheniu, druga – na stacji benzynowej, a trzeci chce być barberem. Pierwsze osoby znalazły zatrudnienie w ramach programu „Droga do zatrudnienia po węglu”, który ma pomóc obecnym i byłym pracownikom ZE PAK oraz ich rodzinom.
Program ruszył w pierwszej połowie tego roku i pierwsze dwie osoby znalazły już dzięki niemu zatrudnienie. Pan Edward w kopalni jako spawacz-ślusarz pracował 36 lat. Pracę stracił już w 2022 r., później zatrudniła go jeszcze szkoła, ale od początku tego roku był bezrobotny. Teraz pracuje jako ochroniarz w Sanktuarium Maryjnym w Licheniu. Na stacji benzynowej pracę znalazła natomiast pani Magda. Sama w ZE PAK nigdy nie pracowała, ale zatrudniony w grupie kapitałowej jest jej tata.
Takich osób wkrótce może być więcej. W Centrum Pracy Jobs First doradcy pomagają obecnie ponad 50 osobom, które chcą zmienić ścieżkę swojej kariery. Pomysły są różne i wcale niekoniecznie związane z zawodami technicznymi. Jeden z uczestników programu chciałby zostać barberem. – Sam się tego nauczył i już to robi, ale potrzebuje kursu, który mu da dokument i go uwiarygodni – opowiada Agnieszka Malczewska-Gortych, doradczyni Centrum Pracy Jobs Firts.
Paweł Banczew, kierownik Centrum, dodaje, że spodziewał się tak szybkich efektów programu. Jednocześnie podkreśla, że czas nie jest tu kluczowy. – My nie przyjmujemy tu zasady pośpiechu. Każdy pracuje według własnych celów i we własnym tempie.
– Czasami trzeba podnieść swoje kwalifikacje, czasem trzeba się doszkolić, jesteśmy w stanie wesprzeć w tworzeniu profesjonalnych dokumentów aplikacyjnych, w przygotowaniu do rozmów. Jest to bardzo spersonalizowany proces – wyjaśnia Magda Chmielecka-Lisiecka, doradczyni w Centrum.
Finansowany z Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji program „Droga do zatrudnienia po węglu” to 257 mln zł przeznaczonych na wspieranie zatrudnienia i zakładania własnych firm przez byłych i obecnych pracowników grupy ZE PAK oraz członków ich rodzin. Skorzystać z niego może do dwóch tysięcy osób.
Sprzedaj swój rower po sezonie i zyskaj dodatkowe miejsce, a przy okazji gotówkę na nowe hobby!