Pasek zbiórki w końcu się zazielenił. Szymek pojedzie na operację

„Stało się! Brakuje mi słów” – tak Agata Stałowska, mama 6-letniego Szymka Mizerskiego z Konina, poinformowała o zakończeniu trwającej 2 lata zbiórki pieniędzy na operację w Paley European Institute w Warszawie.

Szymek urodził się bez kości promieniowych w obu rączkach oraz bez kciuka w prawej ręce. Chłopiec dobrze się rozwija, ale problem sprawiają mu codzienne czynności, tj. ubieranie się, czy jedzenie. Szansą dla 6-latka jest operacja, której koszt to ok. 730 tys. zł. To kwota, która dla samotnej matki była niewyobrażalna. Pani Agata zaczęła od zbierania nakrętek, a 2 lata temu założyła zbiórkę na platformie siepomaga.pl. Z czasem do „Drużyny Szymka” dołączały kolejne osoby, dzięki którym powstała grupa „Licytacje na Szymka operację”. Niedawno powstała również książka, którą wydała Kinga Wojciechowska, a z której dochód zasilił konto zbiórki. W lutym Młodzieżowy Dom Kultury w Koninie zorganizował natomiast akcję charytatywną, podczas której zebrano 6,5 tys. zł.

Niewiele ponad tydzień temu informowaliśmy, że do spełnienia marzenia brakowało ok. 28 tys. zł. „Drużyna Szymka” dała z siebie wszystko i zielony pasek zbiórki osiągnął wczoraj 100 procent.

– Miałam mętlik w głowie, a dzisiaj bardzo się cieszę i myślę co dalej z tą naszą grupą – mówi Agata Stałowska. – Nareszcie się udało. Jestem wszystkim wdzięczna, za każdą pomoc, za każde udostępnienie – dodaje.

Szymek miał mieć operację w marcu. Pieniędzy nie udało się zebrać na czas, dlatego teraz najbliższy możliwy termin to wrzesień.