Pierwsze zakupy w „Stodole” w połowie lat siedemdziesiątych
Konin dawniej i dziś
To zdjęcie z ulicą Wyzwolenia w tle zostało zrobione najprawdopodobniej w maju 1976 roku, kiedy otwierano „Stodołę”, największy w czasach poprzedniego ustroju sklep w Koninie.
Kłopot z wykonaniem porównawczej fotografii wynika przede wszystkim z faktu, że dzisiaj na pierwszym planie jest pawilon, którego 48 lat temu tu nie było. Nie mam też pewności, czy szczyt bloku widoczny przy lewej krawędzi kadru to Sosnowa 7 czy 5, których budowa została zakończona w pierwszej połowie roku. Ale równie dobrze może to być jedynka lub trójka, bo chociaż oba budynki zasiedlono dopiero w grudniu, to przecież w maju mury mogły już być podciągnięte pod dach.
Na zdjęciu archiwalnym widzimy już wszystkie wieżowce przy ulicy Wyzwolenia a nawet ten stojący przy Wyszyńskiego i Budowlanych. Nie ma za to jeszcze „Drużby”, czyli dzisiejszego budynku administracji osiedla „Wschód” Konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Proszę też zwrócić uwagę, że teren między sklepem a blokami mieszkalnymi bardziej przypomina jeszcze plac budowy niż środek osiedla.
Choć wszyscy mówili „Stodoła”, to oficjalnie sklep nosił imię „Mirka”. Do tej pierwszej nazwy ludzie byli tak przyzwyczajeni, że wiele osób ze zdziwieniem przyjmowało wiadomość, że tak naprawdę jest inaczej. Przekonywał ich dopiero neon na dachu. W nomenklaturze PSS „Społem” placówce przypisano numer 100, więc również do części klientów przeniknęło żargonowe określenie handlowców „setka”.
Otwarcie „Stodoły” było wielkim wydarzeniem nie tylko dla piątego osiedla, ale dla całego miasta, więc planuję napisać na ten temat obszerniejszy tekst, który – dzięki uprzejmości zarządu i prezesa Karola Błaszczyka - będę mógł zilustrować licznymi zdjęciami z archiwum PSS „Społem” w Koninie. Proszę więc osoby, które pamiętają to wydarzenie, o wspomnienia - zarówno w komentarzach, jak i na mój email r.olejnik@portal.lm.pl.
Zdjęcie pochodzi z archiwum Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” w Koninie, a za udostępnienie fotografii dziękuję prezesowi Karolowi Błaszczykowi.
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!