Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościNa placu Wolności czeka nas rewolucja? Architekci mają pomysł

Na placu Wolności czeka nas rewolucja? Architekci mają pomysł

Dodano:
Na placu Wolności czeka nas rewolucja? Architekci mają pomysł

Duże drzewa dające cień, ławki i woda pod nogami – tak zapowiada się modernizacja placu Wolności w Koninie. Raczej minimalizm niż chaos. 

Do końca roku ma powstać dokumentacja na modernizację konińskiego rynku. Projektowaniem przestrzeni zajmuje się Uniwersytet Przyrodniczy, który jest partnerem miasta w funduszach norweskich, przewidzianych na zielone korytarze w Koninie. Od dłuższego czasu toczą się dyskusje na temat placu Wolności. Odbyło się kilka spotkań z architektami, ale żadne z proponowanych rozwiązań nie przypadło do gustu konserwatorowi zabytków, który ma znaczące zdanie w tej kwestii.     

Przez dwa lata toczyły się różne dyskusje. Było kilka spotkań, ale żadna z koncepcji nie została zaakceptowana przez konserwatora, więc zaczęliśmy od nowa, mając na uwadze te doświadczenia i uzgodniliśmy w końcu wytyczne, jak ma wyglądać rynek – mówi Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina. - Plac Wolności jest rzeczą pilną. W tym roku musi być projekt, aby w przyszłym można było zrobić. Zależało nam więc na uzgodnieniu, jak ostatecznie ma to wyglądać.

Z sugestii konserwatora zabytków wynika, że w urządzaniu rynku lepiej iść w stronę minimalizmu niż chaosu. - Konserwator uważa, że to prestiżowa i atrakcyjna przestrzeń dlatego trzeba pewne rzeczy realizować powoli, aby nie przebudować nagle całego placu – mówi Paweł Adamów i wymienia to, co udało się uzgodnić. - Dwie najważniejsze inwestycje na placu Wolności to zdjęcie kostki na jednej części i zasadzenie dużych drzew od strony Domu Zemełki, które połączą się koronami. Może to być lipa szerokolistna, bądź inne, które w łatwy sposób będzie można przycinać, uformować taki szpaler, aby część placu była zacieniona.

Wśród drzew staną ławki i ruchoma woda. Nie będzie to fontanna, raczej rodzaj strumienia, do którego będzie można wchodzić. Na nowo trzeba zaprojektować również system oświetlenia kamienic wokół placu. Bardziej od stylizowanych lamp, konserwator wskazuje na nowoczesne oświetlenie. Nie wiadomo, co z drzewami, które są placu. – Najlepiej chyba przesadzić – mówi zastępca prezydenta.

Po tych ustaleniach, w mieście czekają teraz na projekt, który przygotowuje Uniwersytet Przyrodniczy. - Poza placem Wolności, projektują także ulicę Mickiewicza dochodzącą do placu Zamkowego i park zdrojowy na wyspie Pociejewo. A do tego są zielone przystanki, na które ogłosiliśmy przetarg i kilka parków kieszonkowych. Wszystko w ramach funduszy norweskich do końca 2023 roku musi być wykonane – mówi Paweł Adamów. - W pierwszej kolejności chodzi nam o plac Wolności, dlatego do jesieni chcemy mieć gotową dokumentację, aby ogłosić przetarg. Może udałoby się zrealizować to jeszcze przed festiwalem dziecięcym. Chociaż pojawia się pytanie, czy po takiej inwestycji jest sens organizować imprezę na placu? Czy raczej poszukać innego miejsca?- Zastanawia się zastępca prezydenta. 

Gospodarz miasta ma jednak nadzieję, że jak powstanie naturalne zacienienie i pojawi się element wodny, to rozbudują się ogródki gastronomiczne, co zwiększy atrakcyjność tego miejsca. A jeśli uda się jeszcze połączyć to z oddaniem do użytku Domu Zemełki, to rynek powinien zyskać zupełnie nowe życie.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole