Święta bez iluminacji? Kilkaset procent podwyżki za prąd i ogrzewanie

350%, 450%, a nawet 540% – zapowiedzi takich podwyżek za prąd lub ogrzewanie otrzymują samorządy regionu konińskiego. – To jest dramat – mówi Mariusz Musiałowski, burmistrz Kleczewa.

Otwieranie rachunków za prąd lub ogrzewanie wielu Polakom dostarcza w ostatnim czasie ekstremalnych wrażeń. Za portfele mocniej łapią się jednak również samorządy. Propozycje podwyżek, które ostatnio otrzymują, przyprawiają o zawrót głowy. Rachunki za energię elektryczną i ogrzewanie mogą wzrosnąć nawet o kilkaset procent. – Boimy się tego co będzie zimą. Nie wiemy na jakim poziomie zaskoczy nas inflacja – mówi Anna Paszek, zastępca burmistrza Goliny.

Będzie zimno?

67% – tyle wyniesie podwyżka za ogrzewanie z sieci ciepłowniczej dla mieszkańców Konina, ale to i tak niewiele wobec skali podwyżek za ogrzewanie swoich budynków (szkół, urzędów, ośrodków kultury), która dotknie poniektóre samorządy. W Kramsku spodziewają się wzrostu kosztów zakupu ekogroszku o ponad 350%, w Kleczewie za ogrzewanie szkół olejem zapłacą dwa razy więcej, w Ślesinie koszt zakupu ekogroszku wzrósł w tym roku o ponad 300 tys. zł, wójt Wierzbinka mówi o kilkukrotnym wzroście kosztów ogrzewania. Więcej płacić trzeba za praktycznie wszystkie typy surowców: węgiel, olej, czy pellet.

Zapotrzebowanie każdej z gmin liczy się w setkach ton. Jak wskazuje burmistrz Rychwała Stefan Dziamara, problemem nie są tylko ceny, ale i jakość surowców. – Doczekaliśmy czasów, że kupuje się węgiel nieważne jaki, byleby był czarny. Nieważne taki, czy inny, byleby nazywał się węgiel. To jest straszne. My mamy sprawdzonych dostawców, ale większy problem jest z pelletem.

Mimo tego wszystkie samorządy deklarują, że paliwo na ogrzewanie zabezpieczone mają, choć niektóre z nich tylko na część sezonu: Stare Miasto na cztery miesiące, Ślesin do nowego roku. Wierzbinek zapisany jest w kolejce Polskiej Grupy Górniczej. – Na razie będziemy „jechać” na zapasach, a potem będziemy musieli kupić drożej – mówi wójt Paweł Szczepankiewicz. Mariusz Zaborowski, burmistrz Ślesina, zapowiada natomiast, że gmina zrezygnuje zimą z wynajmowania swoich zewnętrznych sal, by nie musieć ich ogrzewać.

Mimo problemów z cenami i zakupem surowców nikt nie ostrzega, by ciepła miało braknąć. Choć niedawne zmiany w prawie dopuściły przejście na nauczanie zdalne w szkołach z powodu zbyt niskich temperatur w pomieszczeniach, samorządowcy zapewniają, że do takich sytuacji nie dojdzie. – Wszystkie rezerwy, jakie mamy przesuwamy, by to bezpieczeństwo zapewnić – deklaruje burmistrz Stefan Dziamara.

Będzie ciemno?

Budżety samorządów dobijają również rachunki za oświetlenie uliczne. Duża część infrastruktury należy do kaliskiej spółki oświetleniowej. Jej zapowiedzi zwalają z nóg – podwyżki sięgnąć mogą 400% (Konin), 450% (Rychwał), a nawet 540% (Kleczew). Kazimierz Biskupi tylko do tej pory zapłacił o niecałe 84 tys. zł. więcej, niż przed rokiem, a kalkulacje na kolejne miesiące mówią o kolejnych ok. 166 tys. zł. Podwyżka dla Konina może wynieść nawet kilka milionów złotych. Nowe stawki dotyczyć mają głównie 2023 r.