Umowa na budowę kolei do Turku podpisana. Przetarg za miesiąc
Marszałek Województwa Wielkopolskiego Marek Woźniak i Arnold Bresch, członek zarządu PKP PLK S.A. podpisali w Poznaniu umowę na budowę linii kolejowej Konin – Turek. – Dla nas nadal jest odcinkiem kontrowersyjnym – mówił w piątek Marek Woźniak.
Umowy na rewitalizację lub budowę pięciu linii kolejowych podpisane zostały w piątek w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu. Wśród na nich na zupełnie nowy odcinek pomiędzy Koninem a Turkiem. Dokumenty parafowali Marszałek Województwa Wielkopolskiego Marek Woźniak i Arnold Bresch, dyrektor ds. realizacji inwestycji PKP PLK S.A. To kolejny krok do powstania tego połączenia.
Budowa nowej linii kolejowej dofinansowana została z rządowego programu Kolej+. Linia ma liczyć ok. 39 km (w obecnie wybranym wariancie) i kosztować ok. 660 mln zł. Już teraz jednak można szacować, że to liczba znacznie zaniżona. Wycena robiona była na potrzebny wstępnego studium, które przygotowywane było jeszcze przed wzrostem inflacji i wybuchem wojny w Ukrainie. Ostateczną odpowiedź o koszty da rozstrzygnięty przetarg na realizację inwestycji. Wcześniej jednak PKP PLK S.A. ma ogłosić przetarg na dokumentację projektowo-kosztorysową. Ma się to stać w przeciągu miesiąca od podpisania umowy. – W zależności od tego, jak będziemy uzyskiwać pozwolenia na budowę, od tego uzależniony jest termin ogłoszenia przetargu na roboty – mówił Arnold Bersch.
Podczas podpisania umowy głos zabierali również politycy Zjednoczonej Prawicy, w tym pochodzący z regionu turkowskiego wiceminister Ryszard Bartosik. – Warto podkreślić rolę samorządów lokalnych, które są partnerami w tym przedsięwzięciu – mówił, przypominając, że 15% kosztów będzie poniesionych przez samorząd wojewódzki i samorządy lokalne. – Warto podjąć ten trud. Kolej to rozwój wszystkich tych miejscowości, które tym programem zostaną objęte.
Optymizm polityków PiS studził marszałek Marek Woźniak. Jak podkreślał, podpisana umowa umożliwi dopiero stworzenie dokumentacji, a sama realizacja inwestycji nie jest jeszcze tak pewna. Odniósł się także do nowego połączenia Konin – Turek. – Dla nas nadal jest odcinkiem kontrowersyjnym dla jego faktycznego znaczenia dla rozwoju Wielkopolski, dla jego faktycznego efektu ekonomicznego. Nie można nie wspomnieć o tym, jak będzie przebiegał faktyczny przebieg terenowy. To nie jest nasza decyzja, to droga przed inwestorem, czyli spółką PKP PLK, by przeprowadzić wszystkie uzgodnienia terenowe z lokalnymi samorządami i mieszkańcami, by ostateczny przebieg nie budził kontrowersji.
W piątek w Poznaniu pojawili się mieszkańcy regionu konińskiego protestujący przeciwko planowanemu przebiegowi linii przez Brzeźno, Żychlin i Żdżary. Więcej o ich postulatach przeczytać można w tym artykule.