ho ho! pisze:Książką, która w największym stopniu zmieniła moje życie było "Tako rzecze Zaratustra" Nietzsche'go, co łączy się w dużym stopniu ze "Zbrodnią i karą". Gigantyczny wpływ odegrały też takie pozycje jak "Wilk Stepowy" Hesse'go, "Gra w klasy" Cortazara, "Odyseja" Homera , Shakespeare, choć bardziej Milton. Chciałbym napisać, że "Faust" Goethe'go, ale za młody na niego jestem, więc jeżeli "Faust" to raczej wersja Marlowe'a. Dramaty Witkacego są nieocenionym budulcem młodej osobowości, Huxley również... Wielkie wrażenie zrobił na mnie "Jaszczur" Balzac'a, choć życia mi nie zmienił raczej. hmm... cóż... Absolutnie nic w moim życiu nie zmieniły książki o zapędach altruistycznych czy moralizatorskich pisane po to głównie, aby coś zmieniły:p np Wolter, Rousseau, potem Stendhal czy w ogóle pozytywizm. Generalnie dużo więcej w moim życiu zmieniła filozofia niż literatura tak zwana piękna, ale to inny dział;) pozdrawiam
o, jeszcze jedno
Polecam "Annę Kareninę" jeżeli interesujecie się w jakimkolwiek stopniu psychologią. Nie trzeba tej nauki studiować, jeżeli chcecie poznać teorie osobowości- wystarczy sięgnąć po A.K. ;] No w ogóle Tołstoj, Dostojewski to kopalnie dobrego smaku i głębokiego humanizmu, często podanego w sposób drastyczny, lecz jakże prawdziwy;]
Wow! Świetny gust. Szkoda, że wiadomość została wysłana tak dawno, bo raczej nie mogę mieć nadziei na odpowiedź autora ;-)