Wystawa Jan Sznajder "Prawie wszystko ..."
Jan Sznajder w Galeri Sztuki Wieża Ciśnień! 13 sierpnia o godzinie 18:00 rozpoczniemy wernisaż, podczas którego zaprezentowane zostana obrazy artysty. "Prawie wszystko..." będzie można oglądać do 3 września.
„Nie jesteśmy istotami ludzkimi, które mają doświadczenie duchowe.
Jesteśmy istotami duchowymi, które mają ludzkie doświadczenie”.
- Pablo Ramírez González
„W sztuce człowiek
spotyka sam siebie,
duch ducha”
- Hegel
„A liście – jedne – ku ziemi wiatr zmiata … „
- Marek Aureliusz
O POSOCKOŚCI W MALARSTWIE
Sztuka najczęściej ujawnia/zdradza swego twórcę, inaczej podaje nam lustro. Malarz ożywia materie na obraz i podobieństwo swoje, a często i nasze. Wbrew obiegowej opinii o artystycznych działaniach, aż tak bardzo nie poszukujemy sztuczności sztuki, a życia. Istnienia na zasadzie praw przyrody, według której każdy gatunek jest zachowany, a każdy egzemplarz jest inny. Twórczość staje się śladem egzystencjalnym, wypiętrzeniem wewnętrzności twórcy i jego życiowych zakrętów. Tak jest w przypadku malarza z Posoki.
Malarstwo Janka nigdy nie było dla niego obowiązkiem „wyrabiania” kolejnych obrazów. Nie było kurtyzaną, która miała nas zabawiać. Najczęściej wywiedzione z codzienności (doksy δĎξα), prozy, ale i poezji życia. Tak, by sztuka była narzędziem własnego poznania i głębokiego przeżycia codzienności. Chwile olśnień w życiu, są momentami epifanii w malarstwie. Niejeden wir egzystencjalny uruchomia zdolności imaginacyjne. Te „małe zachwyty” stają się często pretekstem obrazów witalnych, ale także refleksyjnych i pełnych zadumy. Jego sztuka jest na miarę ludzkiego przeżycia z wątpliwościami, niedopowiedzeniami, w pół zerwanymi przeczuciami. Malarstwo jako rozmowa ze sobą samym i od czasu do czasu dialog z Innym. Z uważnością, wrażliwością, akceptacją i lekkim dystansem.
To „życio-malowanie”, które trudno przeorać konsumencko, wciągnąć w świat, w którym wszystko jest na pokaz, ekstremalnie zmediatyzowane, aby „prezentować” wystawę niczym witrynę w hipermarkecie. Malarstwo Janka to nie odbicie odbicia, sztuczne inną sztucznością, tylko związek istnienia samego z sobą. Rzadki przypadek braku uwikłania się w naturę zreprodukowaną, w strukturę podwójnego widzenia, dualistycznego istnienia. Malarskie, „mind day” z Posoką jako „axis mundi” staje się portalem do rzeczywistości uniwersalnej, głęboko prawdziwej i kosmicznej.
Jan Sznajder po raz kolejny z właściwą sobie uważnością przygląda się własnemu wnętrzu i prywatnemu światu, odsłaniając to, co najistotniejsze dla niego. „Prawie wszystko …” to intymny zapis dnia codziennego, mieszanka subtelnych przedstawień, tego, co „było”, z tym, co „tu” i „teraz”. To spotkanie z przejmującą, a zarazem kojącą opowieścią na temat próby odnalezienia się w harmonii świata. Jego godzenia się z tym, co nieuchronne, pokonywaniu przemijania i dojrzewania do bezwzględnej sytości życia, w którym najmniejsze źdźbło trawy, dźwięk jaskółczego niepokoju, migotanie słonecznego światła na ścianie staje się inspiracją i zapisem osobistej historii wszechświata.
Dziękuję za możliwość myślenia „na głos”, i za to co się „pomyśli” o „życio-tworzeniu”. Z wdzięcznością …
Robert Brzęcki
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.