Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportKlątwa własnego boiska wciąż działa

Klątwa własnego boiska wciąż działa

Dodano: , Aktualizacja: , Żródło: LM.pl
Klątwa własnego boiska wciąż działa

Od początku sezonu Górnik Konin nie potrafił przekonująco wygrać na własnym terenie, ale punktował regularnie. W sobotę biało-niebiescy zagrali dobrze, ale nie przełożyło się to na końcowy rezultat.

Od początku sezonu Górnik Konin nie potrafił przekonująco wygrać na własnym terenie, ale punktował regularnie. W sobotę biało-niebiescy zagrali dobrze, ale nie przełożyło się to na końcowy rezultat.

Za rywala koninianie mieli jeden z lepszych zespołów IV ligi - Polonię 1912 Leszno. W pierwszej połowie Górnik przeważał na boisku, choć trudno było mówić o dominacji. Większość gry toczyła się w środku pola, mimo tego jedyne zagrożenie pod bramką stwarzali koninianie. 



To również gospodarze jako jedyni w tej połowie strzelili gola. W siedemnastej minucie w polu karnym nieco miejsca znalazł Krystian Robak i mocnym strzałem pod poprzeczkę dał prowadzenie Górnikowi. Biało-niebiescy mogli prowadzić jeszcze wyżej - w 31. minucie po raz kolejny bezpośrednio z rzutu rożnego do bramki trafił Kamil Krzyżanowski, ale sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym na jednym z obrońców Polonii 1912 i gola nie uznał.

Gra gospodarzy zupełnie posypała się w drugiej połowie. Już w 54. minucie goście wyrównali. Uderzał Krzysztof Jankowski, piłkę odbił jeszcze Kamil Krzyżanowski, kierując ją do własnej siatki. Chwilę później drugi żółty kartonik otrzymał Bartosz Modelski i osłabiony Górnik grał już tylko na utrzymanie remisu. 

Koninianom udawało się do 76. minuty, gdy dwukrotnie po rzucie rożnym zagrożenie pod bramką Górnika stworzyli goście. W pierwszej sytuacji gospodarzom dopisało jeszcze szczęście, ale chwilę później strzał Łukasza Bugzla trafił do siatki biało-niebieskich. Piłkarzom Damiana Augustyniaka nie udało się już wyrównać i przegrali 1:2.

- Chłopakom należą się brawa od momentu, gdy zaczęliśmy grać w dziesiątkę. Na początku pojawił się chaos, ale później chłopacy opanowali sytuację. Mieliśmy kilka dobrych sytuacji. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, nie wiem czego dopatrzył się sędzia przy drugiej, prawidłowo zdobytej bramce. W drugiej Bartek zachował się nieodpowiedzialnie, od tego momentu przeciwnik poczuł, że może wywieźć trzy punkty. Z perspektywy całego meczu niezasłużona porażka - podsumował spotkanie trener Górnika Konin, Damian Augustyniak.

Pomimo przegranej Górnik utrzymał pierwsze miejsce w tabeli IV ligi z dorobkiem 31 punktów. W górze klasyfikacji panuje jednak duży ścisk - Obra Kościan traci do koninian tylko jedno oczko, a Polonia 1912 Leszno i Biały Orzeł Koźmin Wlkp. - dwa punkty. W następnej kolejce biało-niebiescy zagrają na wyjeździe z Victorią Września.

Górnik Konin - Polonia 1912 Leszno 1:2 (17' Krystian Robak - 54' Kamil Krzyżanowski (sam.), 76' Łukasz Bugzel).

Górnik Konin: Dawid Kołodziejczak - Dawid Śnieg, Mateusz Majewski, Maciej Rojewski (46' Sebastian Maciejewski), Kamil Krzyżanowski (81' Mateusz Augustyniak), Marcin Stryganek, Łukasz Frydrych (46' Bartosz Maślak), Bartosz Modelski, Krystian Robak, Maciej Adamczewski, Łukasz Pietrzak (61' Paweł Błaszczak).

Polonia 1912 Leszno: Dariusz Szczerbal - Artur Krawczyk, Łukasz Bugzel, Miłosz Lokś, Łukasz Glapiak, Krzysztof Jankowski, Kamil Pawlicki (86' Michał Marciniak), Michał Płocharczyk (79' Jędrzej Wydmuch), Przemysław Kowalski, Krzysztof Konieczny (90'+ Mateusz Ciszak), Bogumił Ceglarek (90' Szymon Ramot).

DSC_0326
DSC_0327
DSC_0329
DSC_0333
DSC_0334
DSC_0338
DSC_0341
DSC_0343
DSC_0361
DSC_0363
DSC_0366
DSC_0367
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole