Henke: Ten zespół stać na wiele więcej

Niczym sinusoida wyglądałby wykres formy SKP Słupca w jesiennej części rozgrywek IV ligi. O postawie swojej drużyny w poprzedniej rundzie i przewidywaniach na wiosnę w krótkiej rozmowie mówił Wojciech Henke, trener słupeckiego zespołu.

Wrócmy do początków właśnie zakończonej rundy jesiennej. Po pierwszych słabych wynikach przyszły w końcu zwycięstwa. Wierzył pan wtedy, że pana projekt w końcu zaskoczy?

Cały czas wierzę. Po pierwszych porażkach i remisach trochę się rozkręciliśmy, przyszły lepsze mecze, ale wciąż nie zawsze zdobywaliśmy punkty. Wydaje mi się, że ten zespół stać na wiele więcej - mają do tego predyspozycje i potencjał. Wiadomo, że brakuje doświadczenia w ataku - osoby, która byłaby odpowiedzialna za zdobycie bramki w każdym meczu. Mieliśmy tego przykład w dwóch ostatnich meczach ze Ślesinem i Wolsztynem. Przez to też właśnie znajdujemy się blisko strefy spadkowej na koniec rundy.

Nad czym więc należy pracować podczas zimowego okresu przygotowawczego?

Nad tym, czy to ja będę pracował podczas tego okresu przyjdzie nam jeszcze pomyśleć. Przede mną rozmowa z zarządem. Musimy zobaczyć, jak widzą to władze klubu i jak podsumujemy te pół roku. Jeżeli pozostanę jako pierwszy trener, będę kontynuował zaczętą już pracę. Fakt, że remisowaliśmy niektóre mecze lub przegrywaliśmy jedną bramką świadczy, że możliwe, że idziemy w dobrym kierunku. Brakuje może tylko tej ofensywy i kogoś, kto regularnie zdobywałby bramki dla nas.

Jak może w takim razie wyglądać wiosenna część rozgrywek w waszym wykonaniu? Wywalczycie pewne utrzymanie, czy trzeba będzie mocno starać się o pozostanie w lidze do ostatnich kolejek?

Sytuacja na pewno nie będzie łatwa. Straciliśmy mnóstwo głupich punktów. Gdybyśmy lepiej punktowali zimę spędzilibyśmy spokojnie w środku tabeli. Teraz niestety przyjdzie nam bić się o utrzymanie. Tym bardziej, że sytuacja w grupie jest taka, że duża część zespołów ma zbliżoną ilość punktów i trzeba będzie walczyć o to, by się utrzymać. Walczyć będziemy na pewno do końca, ale twierdzę, że ten zespół jest w stanie zdobywać wyższe cele.

                                                                                                            Rozmawiał: Bartosz Skonieczny