Zwycięski remis Startu, II liga coraz bliżej

Niezwykle ciężkie i niezwykle ważne spotkanie rozegrał w niedzielę Start Konin. Szczypiorniści Marka Salzmana podejmowali jednego z rywali do awansu - Tęczę Kościan.

Mecz ten miał zaważyć o tym, który z zespołów zajmie pierwsze miejsce w końcowej klasyfikacji i wywalczy bezpośredni awans do II ligi. Liderem przed spotkaniem byli koninianie, mający dwa oczka przewagi nad Tęczą. Zwycięstwo Startu zapewniałoby mu mistrzostwo ligi. Zwycięstwo Kościana dawało Tęczy nadzieję na końcowy triumf.

Wagę spotkania czuć było od pierwszych minut. Początkowa wymiana ciosów zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem gości. W trzynastej minucie Start doprowadził jednak do remisu, a już chwilę później przetrwał bez szwanku grę w osłabieniu. Dla gospodarzy najczęściej trafiali Maciej Rolnik i Adrian Franaszek, dla gości - Tomasz Piątek i Eryk Napieralski. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Tęczy 14:13.

Prawdziwa wojna na boisku przyszła dopiero w drugiej połowie. W 42. minucie gospodarze popełnili dwa błędy w ataku, co Tęcza wykorzystała skrzętnie celnymi kontratakami. Goście prowadzili 20:18. Już chwilę później Kościan musiał grać w osłabieniu i wynik znów był remisowy. 

Świetnie między słupkami konińskiej bramki spisywał się Jakub Kujawiński. Bramkarz Startu prawdziwy popis swoich umiejętności dał w 36. minucie, gdy dwukrotnie pod rząd obronił rzuty w sytuacji sam na sam. Po meczu Kujawińskiego chwalił trener Marek Salzman. - Kuba nam ten mecz wybronił, kapitalnie bronił. Ten chłopak powinien grać już gdzieś wyżej. 

Chwile grozy konińscy kibice przeżyli jeszcze w ostatnich dziesięciu minutach. Przy prowadzeniu Tęczy 22:21 rzutu karnego nie wykorzystał Maciej Rolnik. Po drugiej stronie boiska w analogicznej sytuacji trafił Eryk Napieralski. Zaraz jednak na ławce usiąść musiał Tomasz Zawartowski, a w 57. minucie czerwoną kartkę obejrzał Dawid Graf. Gospodarze wykorzystali osłabienia Tęczy i dzięki trafieniom Olgierda Piaskowskiego i Macieja Ronika doprowadzili do remisu 24:24. W ostatniej akcji Startowi trafić się już nie udało i takim właśnie wynikiem zakończyło się niedzielne spotkanie.

- Dla nas ten mecz był bardzo ważny. Remis przybliża nas do awansu. Mecz był na wysokim, drugoligowym poziomie. Kościan przyjechał do nas po zwycięstwo. Szala się cały czas przeważała. Ten mecz pokazał, że nasi zawodnicy mogą już grać na poziomie II ligi - podsumował spotkanie trener Marek Salzman. 

Dzięki remisowi z Tęczą Start utrzymał dwa punkty przewagi nad zespołem z Kościana. Do końca sezonu pozostały dwa spotkania. Jeżeli koninianom uda się wygrać chociaż jedno z nich, zostaną mistrzem III ligi i awansują bezpośrednio do wyższej klasy rozgrywkowej (dzięki lepszemu bilansowi meczów bezpośrednich z Tęczą). Zajęcie drugiego miejsca gwarantuje zaś udział w barażach o II ligę.

Najbliższy mecz zespół Marka Salzmana rozegra 3 kwietnia na wyjeździe z Hagardem Strzałkowo. Już wtedy koninianie mogą sobie zapewnić awans do II ligi. - Strzałkowo to czarny koń tych zawodów, Hagard wygrał już u siebie z Kościanem - uspokaja jednak nastroje trener Marek Salzman. - Tam jest specyficzna hala i specyficzne mecze się tam gra. Mamy jednak na nich sposób i mam nadzieję, że uda nam się wygrać.

Start Konin - Tęcza Kościan 24:24 (13:14)

Start Konin: Jakub Kujawiński - Olgierd Piaskowski (6), Marcel Urbański (1), Mariusz Kotleszka (1), Adrian Grzelka (1), Maciej Rolnik (4), Bartosz Cienkuszewski, Adrian Franaszek (5), Adam Pietrzyk (3), Janusz Kostrzewa, Michał Stasiak, Dawid Siekacz (1), Tomasz Trojanowski (1), Hubert Sobczak (1).

Tęcza Kościan: Omar Amirjan, Adam Noskowiak - Daniel Olejnik, Dawid Graf (3), Kajetan Skrzypczak (2), Tomasz Zawartowski (1), Eryk Napieralski (7), Piotr Sikora, Ryszard Landzwojczak (5), Adam Żurek (1), Tomasz Piątek (5).