Pływali, jeździli i biegali. Garmin Iron Triathlon w Ślesinie
900 uczestników stanęło na starcie czwartej edycji Garmin Iron Triathlon w Ślesinie. Kibice mogli oglądać świetne występy najlepszych zawodników w Polsce.
Tegoroczne zawody nieco zmieniły swoją formułę. O nowych pomysłach mówi Filip Szołowski, jeden z organizatorów imprezy. - Przenieślimy metę i centrum zawodów na plażę miejską w Ślesinie. Nasze zawody to największy triathlon w Ślesinie od czterech lat, drugi największy triathlon w naszym cyklu. Pogoda dopisała po raz kolejny, atmosfera jest niesamowita dzięki wspaniałym kibicom w Ślesinie, czy to na rynku, czy na plaży.
Główne starty odbywały się na dystansach 1/8 i 1/4 Ironman Triathlon. Zawodnicy mieli do przepłynięcia 0,95 km w Jeziorze Ślesińskim, do przejechania rowerem 22,5 km (1/8) i 45 km (1/4) oraz do przebiegnięcia 5,275 km (1/8) i 10,55 km (1/4).
Na krótszym dystansie zwyciężył Tomasz Marcinek z Raciborza z wynikiem 00:58:05. - Pierwszy raz jestem w Ślesinie - mówił po ukończeniu zawodów Tomasz Marcinek. - Jestem pozytywnie zaskoczony atmosferą zawodów, warunki są tu bardzo dobre. Trzeba walczyć z samym sobą, dobrze się nawadniać się, to jest klucz do sukcesu w takiej pogodzie. Na pewno wrócę tu za rok, to jedna z lepszy imprez w Polsce.
Najlepszą z kobiet na dystansie 1/8 Ironamana była Marta Łagownik z Gdańska z czasem 01:05:38. Jak mówi, triathlon to również sport dla kobiet. - Konkurencja była większa, niż w Piasecznie. Miejsce piękne, naprawdę polecam. Pojechałam i pobiegłam swoje. Trzeba się trochę namęczyć, mężczyźni na pewno mają nieco łatwiej, ale to jest sport również dla kobiet.
Najlepszym zawodniczką z regionu konińskiego na krótszym dystansie była Marta Zygmunt z Koła z czasem 01:09:00. Wśród mężczyzn najlepszy okazał się Michał Wojciechowski ze Starego Miasta z wynikiem 01:10:04.
W niedzielę w Ślesinie nie zabrakło również rekordów. Najlepszy wynik w historii ślesińskich zawodów, a także jeden z najlepszych czasów w Polsce na dystansie 1/4 Ironmana osiągnął zwycięzca - Łukasz Kalaszczyński z Płocka. Na mecie zameldował się już po 01:54:06. - Startuję, żeby robić swoje. Jestem słabszy pływacko, więc chciałem tam stracić jak najmniej. Nikt tu przed nikim się nie położy, trzeba dać z siebie wszystko. Nie było łatwo. Chciałem odbudować się tutaj w Ślesinie, teraz jest gaz i lecimy dalej - mówił po ukończeniu trasy zawodnik KM Sport Team.
Najlepszą kobietą na dystansie 1/4 była Monika Smaruj z Gdańska z czasem 02:15:26. Wśród reprezentantów regionu konińskiego pierwszy na mecie był Piotr Kurek ze Ślesina z czasem 02:08:59.
Oprócz rywalizacji dorosłych w niedzielę w Ślesinie mierzyły się ze sobą również dzieci i młodzież w ramach Garmin Kids. Startować można było w biegach na trzech dystansach: 200 m (1 - 7 lat), 500 m (8 - 11 lat) i 1000 m (12 - 15 lat).
Garmin Iron Triathlon w Ślesinie to druga impreza z cyklu. Kolejne zawody już 19 czerwca w Radkowie. Ostatni start będzie miał natomiast miejsce 17 lipca w Elblągu.