Damian Augustyniak: Nie zamykam przed Górnikiem drzwi

Od środy Damian Augustyniak nie jest już trenerem Górnika Konin. Jak jednak deklarują zarówno władze klubu, jak i sam szkoleniowiec, rozstanie przebiegło w dobrej atmosferze i niewykluczone, że Augustyniak zostanie w Górniku w innej roli.

Damian Augustyniak był trenerem Górnika od lipca zeszłego roku. Biało-niebieskich poprowadził łącznie w 45 meczach. 32 spotkania rozegrane zostały w ramach IV ligi oraz barażów o III ligę - Górnik zdobywał w nich pod wodzą Augustyniaka średnio 2,38 punktu na mecz. W III lidze biało-niebiescy rozegrali z Damianem Augustyniakiem siedem spotkań, zdobywając cztery oczka. Ponadto dotychczasowy trener poprowadził Górnika w sześciu meczach okręgowego i wojewódzkiego Pucharu Polski.

W Górniku Damian Augustyniak zdobył swoje pierwsze trofea jako trener - wygrywając mistrzostwo IV ligi, zdobywając awans do III ligi po emocjonującym dwumeczu z Wartą Międzychód, a także zwyciężając w okręgowym Pucharze Polski po zwycięstwie w dogrywce 1:0 z LKS Ślesin.

Kibice Górnika na pewno zapamiętają na długo niezwykle efektowne zwycięstwa biało-niebieskich z Victorią Września i Victorią Ostrzeszów. Dwa mecze z rzędu kończyły się wtedy wygranymi Górnika 8:0. Najwyższej porażki koninianie doznali natomiast w Kaliszu - wtedy to młodzieżowy skład walczącego o mistrzostwo Górnika uległ KKS 1925 0:7 w ramach wojewódzkiego Pucharu Polski.

Sam Damian Augustyniak mówi krótko - to był najlepszy rok w jego trenerskiej karierze. - Nie mam jeszcze bogatej karty trenerskiej. Tutaj zdobyłem moje pierwsze trofea, przede wszystkim zwycięstwo i awans w IV lidze. Poprzedni sezon był więc bardzo udany. Szkoda tylko, że nie do końca dobrze rozpoczął się ten nowy, III-ligowy sezon.

Jak wskazuje były już trener Górnika Konin o jego rozstaniu z konińskim klubem zadecydowały przede wszystkim straty punktów z niżej notowanymi rywalami. - To wszystko jest świeże i cały czas się zastanawiam co i kiedy poszło nie tak. Start był fajny, bo wygraliśmy 3:0 z Sokołem Kleczew. Początek nie był aż tak zły, potem coś się zacięło. Zarówno Elana, jak i Bałtyk to drużyny z czuba tabeli i można było mieć wkalkulowane porażki z nimi. Największy ból to strata punktów w Manowie oraz porażki z Pogonią Lębork i Chemikiem Bydgoszcz. Tymi meczami straciłem posadę. 

Rozstanie Górnika z Damianem Augustyniakiem przebiegło w dobrej atmosferze. Władze klubu są wdzięczne dotychczasowemu trenerowi za wkład wniesiony do zespołu przez ostatni rok. - Doceniamy fakt wywalczenia awansu do III-ligi oraz zdobycia Pucharu Polski na szczeblu KOZPN i jednocześnie chylimy czoła za przywrócenie blasku należnemu konińskiemu Górnikowi. Trenerze jeszcze raz serdecznie dziękujemy za współpracę i prosimy pamiętać, że drzwi konińskiego Klubu zawsze będą stały przed Tobą otworem - deklarują członkowie zarządu w oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnym profilu klubu na Facebooku.

W podobnym tonie wypowiada się sam Damian Augustyniak. - Nie zamykam przed Górnikiem drzwi. Strata posady pierwszego trenera nigdy nie jest przyjemna, ale życzyłbym sobie, aby w każdym klubie były takie rozstania, jak w Górniku. Przede mną dużo pracy i nauki. Może być więc tak, że kiedyś się jeszcze spotkamy na wspólnej drodze.

Jak na razie Damian Augustyniak uczestniczył w ostatnich treningach Górnika, podczas których przekazywał swoje doświadczenia trenerowi Czesławowi Owczarkowi. - Chcę jeszcze pomóc Górnikowi w odbudowaniu, pomóc Czesiowi w zapoznaniu z drużyną. Cały czas jeszcze koło Górnika będę. Trener Owczarek jest bardziej doświadczonym szkoleniowcem, posiadającym dużą większą wiedzę ode mnie, więc mogę się od niego dużo nauczyć. 

A jakie plany na przyszłość ma Damian Augustyniak? Jak sam deklaruje, nie chce robić sobie długiej przerwy od pracy.  - Troszkę odpoczynku się przyda, ale ciągnie do tej piłki. Jestem po rozmowach z prezesami Górnika oraz nowym trenerem. Duży sentyment do tego klubu jest. Czas pokaże, czy zostanę tutaj w innej roli.