Mistrzowie kontrataków z Kleczewa znów są liderami III ligi!
Najwyższe zwycięstwo w bieżącym sezonie zanotowali w niedzielę piłkarze Sokoła Kleczew. Drużyna Marcina Woźniaka rozbiła GKS Przodkowo 4:1, a dwie bramki padły po kontratakach.
Pomimo końcowego wyniku starcie z GKS Przodkowo wcale nie należało do najłatwiejszych i przez długi czas piłkarze Sokoła nie mogli być pewni zwycięstwa w niedzielnym starciu. Pierwsza połowa meczu była bardzo wyrównana, choć do szatni to gospodarze schodzili z jednobramkową zaliczką.
Prowadzenie kleczewianom w 34. minucie dał Emile Thiakane. Pomocnik Sokoła wykonywał rzut wolny ze skraju pola karnego i idealnie wymierzonym w róg bramki strzałem pokonał bramkarza gości. W pierwszej połowie Sokół miał jeszcze kilka okazji do zdobycia gola, ale dobrze między słupkami spisywał się Piotr Bach.
Już w czternastej minucie groźnie główkował Jakub Antosik, ale jego strzał powstrzymał właśnie bramkarz GKS. W 37. minucie mocny strzał oddał natomiast Łukasz Cichos, ale Bachowi udało się sparować piłkę za linię końcową.
Goście w pierwszej połowie stworzyli sobie jedną groźną sytuację. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę przepuścił Daniel Szczepankiewicz, ale zamykający akcję na dalszym słupku zawodnik nie trafił głową do siatki.
GKS wyrównał natomiast w 52. minucie. Na prawym skrzydle niepilnowany z piłką znalazł się Łukasz Kwaśnik i mocnym strzałem przy ziemi pokonał bramkarza Sokoła. Jeszcze wcześniej Daniel Szczpenakiewicz dobrze zatrzymał dwa groźne uderzenia gości.
Na odpowiedź kelczewian nie trzeba było długo czekać. W 55. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka wybita została przed pole karne. Tam dopadł do niej Jakub Antosik i celnym strzałem dał ponowne prowadzenie Sokołowi.
W kolejnych minutach GKS zmienił swoje ustawienie i przeszedł na grę trójką obrońców. - Zauważyliśmy to i przeszliśmy na 4-4-2. I to się opłaciło - ocenił po spotkaniu trener Marcin Woźniak.
Przez chwilę goście zdominowali grę, ale szybkie ciosy z kontrataków Sokoła rozstrzygnęły losy meczu. Najpierw akcję przeprowadził Przemysław Kędziora. Jego odegranie dotarło do Arkadiusza Bajerskiego, a ten porężnym strzałem przełamał ręce bramkarza i trafił do siatki GKS.
Dwie minuty później Bajerski zrewanżował się koledze. Po jego dośrodkowaniu Kędziora uderzył głową i ustalił wynik starcia na 4:1.
- Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Pierwsza połowa to pokazała, choć potrafiliśmy narzucić swój styl gry. Końcowy rezultat jest bardzo zadowalający - strzeliliśmy cztery bramki, czego jeszcze do tej pory nie dokonaliśmy - podsumował starcie trener Sokoła Kleczew, Marcin Woźniak.
Dzięki wygranej Sokół Kleczew znów został liderem tabeli z dorobkiem 27 punktów i przewagą jednego oczka nad Bałtykiem Gdynia i Elaną Toruń (oba zespoły mają jednak jeden mecz rozegrany mniej). W kolejnym spotkaniu kleczewianie zmierzą się na wyjeździe z KKS 1925 Kalisz.
Sokół Kleczew - GKS Przodkowo 4:1 (34&39; Emile Thiakane, 55&39; Jakub Antosik, 81&39; Arkadiusz Bajerski, 83&39; Przemysław Kędziora - 52&39; Łukasz Kwaśnik)
Sokół Kleczew: Daniel Szczepankiewicz - Sebastian Śmiałek, Arkadiusz Widelski, Wiktor Patrzykąt, Marcel Koziorowski, Tomasz Kowalczuk, Piotr Kasperkiewicz, Jakub Antosik (63&39; Arkadiusz Bajerski), Emile Thiakane (56&39; Przemysław Kędziora), Jakub Dębowski, Łukasz Cichos.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.