Reforma IV ligi? WZPN chce, by powstała nowa klasa rozgrywkowa

Liga okręgowa - tak miałby nazywać się nowy poziom rozgrywek pomiędzy IV ligą, a klasami okręgowymi. Projekt zmian w regionalnych rozgrywkach w Wielkopolsce jest właśnie konsultowany w poszczególnych okręgach.

Reforma składa się z dwóch części i miałaby wejść w życie w sezonie 2018/2019. Jedna część zakłada połączenie dwóch grup obecnej IV ligi i powstanie jednej IV ligi. Grałoby w niej najpierw dwadzieścia, a docelowo szesnaście zespołów z całej Wielkopolski. Takie rozwiązanie zniosłoby konieczność grania baraży i podniosłoby poziom rozgrywek przypisanych do województwa wielkopolskiego.

Pomysły stworzenia takiej jednej grupy pojawiały się już wcześniej w związku z reformą III ligi. Formalny wniosek zgłosiła Victoria Września i prawdopodobnie zostanie on zaakceptowany przez władze WZPN. Jak deklaruje prezes Konińskiego OZPN Grzegorz Pietrzak, okręg koniński również popiera to rozwiązanie.

Jednocześnie jednak WZPN zaproponował utworzenie nowej klasy rozgrywek, umiejscowionej pomiędzy IV ligą, a klasami okręgowymi. Chodzi o tzw. ligi okręgowe. Wojewódzki związek proponuje utworzenie trzech grup takich lig okręgowych - północnej, centralnej i południowej. Kluby z okręgu konińskiego miałyby rywalizować w grupie południowej razem z zespołami z okręgu kaliskiego.

Ligi okręgowe miałyby powstać ze spadkowiczów z IV ligi (w przypadku połączenia dwóch grup IV ligi z tym poziomem rozgrywek pożegnałoby się ok. połowy drużyn) oraz z sześciu najlepszych zespołów z klas okręgowych. Łącznie w każdej grupie grałoby szesnaście drużyn. Reforma ta również miałaby wejść w życie w sezonie 2018/2019.

Tego typu rozwiązanie funkcjonuje m.in. w Zachodniopomorskim ZPN, gdzie jest jedna grupa IV ligi (osiemnaście drużyn), dwie ligi okręgowe (po szesnaście drużyn) i cztery klasy okręgowe (od trzynastu do szesnastu drużyn).

Jak na razie oba pomysły są konsultowane z okręgami. W zeszły piątek jedno z takich spotkań odbyło się w Licheniu Starym. Jak mówi prezes Grzegorz Pietrzak, pomysł utworzenia lig okręgowych spotyka się z pewnymi wątpliwościami, nie tylko ze strony przedstawicieli okręgu konińskiego. - Prestiż rozgrywek spada, a wyjazdy zostają podobne. Koszty pozostają podobne, jak w IV lidze. Kluby powinny mieć jakieś wymierne korzyści z tego. Zrobimy na pewno konsultacje z klubami zanim wyrazimy oficjalnie zdanie jako okręg.

Nie wiadomo jeszcze, kto miałby być organem prowadzącym poszczególne grupy lig okręgowych. Gdyby rozgrywki prowadził WZPN, okręgi pozbawione zostałyby dochodów od części zespołów, które obecnie grają w klasach okręgowych.

Reformy na wyższym szczeblu wymusiłyby również zmiany w rozgrywkach prowadzonych przez OZPN Konin. Gdyby część drużyn znalazła się w lidze okręgowej, pula drużyn walczących w klasie okręgowej, A-klasie i B-klasie zmniejszyłaby się. Mogłoby to spowodować powstanie tylko jednej grupy A-klasy lub likwidację, i tak już niezbyt licznej, B-klasy. - Mamy duży okręg terytorialnie, ale mały jeśli chodzi o zasób klubów - mówi prezes Grzegorz Pietrzak.

Oprócz zmian w rozgrywkach, przygotowywany jest również projekt zmian w opłatach sędziowskich. We wszystkich rozgrywkach (od IV ligi do B-klasy oraz w rozgrywkach młodzieżowych) ma zostać wprowadzony ryczałt - stała opłata dla sędziów, bez względu na to, skąd przyjeżdżają (dziś opłata zależy od przejechanych kilometrów). Ponadto, regulowanie wypłat dla sędziów mają wziąć na siebie okręgi. Kluby mają jedynie wpłacać na początku sezonu wpisowe. Ma to pozwolić na przerzucenie części obowiązków księgowych na związek.

Decyzje powinny być znane do końca tego półrocza, by zdążyć dostosować regulamin i zasady awansów i spadków do założeń reformy. W kwietniu w Poznaniu odbędzie się posiedzenie zarządu WZPN, na którym zaprezentowane mają być stanowiska okręgów odnośnie reformy. - Będziemy wiedzieć, jak wyglądały konsultacje we wszystkich okręgach. Rozmawiam jednak z innymi prezesami i wątpliwości są podobne - twierdzi prezes Grzegorz Pietrzak.

fot. OZPN Konin