Bez sprzętu i z długami, a wygrywają. Wyzwania przed KLTC
Nową kadencję rozpoczęły władze KLTC Konin wybrane podczas wtorkowego zebrania członków klubu. Przed nimi ogromne wyzwania – finansowe i organizacyjne.
Zaskoczenia we wtorek nie było. Członkowie klubu udzielili absolutorium ustępującym władzom KLTC Konin i wybrali nowe, które rządzić będą konińskim kolarstwem przez kolejne lata. Na czele klubu pozostał dotychczasowy prezes Kazimierz Zajączkowski. Kontrkandydatów nie było.
Bo i zadanie, które czeka nowe-stare władze nie zachęca do wzięcia na siebie tej odpowiedzialności. Konińskie środowisko kolarskie mówi wprost i nie od wczoraj, że w klubie brakuje pieniędzy. Niejednokrotnie pisaliśmy o przypadkach, w których utalentowani zawodnicy KLTC zdobywali medale na pożyczanym od kolegów z innych klubów sprzęcie. Nie dalej jak w miniony weekend drużyna juniorów zdobyła srebro w mistrzostwach Polski, jeżdżąc na kołach klubów z Kalisza i Koźminka.
- Problemy finansowe mamy od kilku lat. Od czasu odejścia huty nie mamy stałego sponsora. Wspomaga nas miasto, czynimy starania o mniejszych sponsorów, występujemy z wnioskami do Ministerstwa Sportu i Turystyki – tłumaczy prezes Kazimierz Zajączkowski.
To jednak nie wystarcza. Zeszły rok klub skończył pod finansową kreską. Największym problemem jest w obecnym momencie brak samochodu osobowego typu combi. Klub zmuszony był zezłomować w ostatnich latach dwa wysłużone auta (nubirę z 2000 r. i forda transita z 1996 r.). W zamian pozyskany został jedynie volkswagen passat.
- Miasto ze swoich środków wspiera sport na dwa sposoby – w formie finansowej i rzeczowej. Utrzymywane są hale, stadiony. Inne kluby kolarskie w Polsce mają utrzymywane samochody. Gdyby u nas było tak samo, nasze wydatki bardzo by zmalały – mówi prezes Kazimierz Zajączkowski. - Rozbija się to o kwotę 50 – 60 tys., paliwa i ubezpieczenia samochodu. Samochody są potrzebne na wyjazdy na Puchary Polski i mistrzostwa oraz zabezpieczenie treningów. Ruch na szosach jest ogromny i musimy pilnować naszych młodych zawodników.
Miasto jest obecnie głównym sponsorem KLTC Konin. Wielkość miejskiej dotacji zależy od wyników młodych kolarzy. Jak się okazuje, ich sukcesy są… zbyt duże. W okresie ostatniej kadencji zarządu reprezentanci KLTC Konin zdobyli cztery medale na mistrzostwach świata i Europy. Żaden z tych sukcesów nie powiększył puli punktów KLTC, na podstawie której przyznawana jest dotacja. Regulamin premiuje jedynie wyniki osiągane na arenie krajowej, a nie międzynarodowej.
Przez ostatnie lata konińscy kolarze wywalczyli 36 medali na zawodach rangi mistrzostw Polski, Europy i świata. Prezes Zajączkowski mówi jednak wprost – jeżeli klub nie zdobędzie większych środków na swoje funkcjonowanie, najlepsi zawodnicy mogą odejść do bogatszych klubów. - I ktoś inny będzie spijał śmietankę - podsumowuje prezes KLTC Konin.