Smutne pożegnanie w Kleczewie. Sokół przegrał kolejny mecz
Nie było przełamania i zwycięstwa na pożegnanie z kibicami w Kleczewie. Sokół w siódmym ligowym meczu z rzędu nie zdołał zdobyć kompletu punktów. W czwartek kleczewianie przegrali ze Świtem Skolwin 0:2.
Czwartkowe spotkanie w Kleczewie nie było porywającym widowiskiem. Oba zespoły grają już tylko o jak najwyższą pozycję w tabeli III ligi i ten brak motywacji był widoczny w poczynaniach piłkarzy. W pierwszej połowie padł zaledwie jeden gol i jednocześnie była to najgroźniejsza sytuacja stworzona pod bramką przez obie drużyny.
W 25. minucie błąd we własnym polu karnym popełnił Robert Jędras, faulując Charlesa Nwagou. Do jedenastki podszedł Paweł Krawiec i kompletnie myląc Daniela Szczepankiewicza dał prowadzenie Świtowi Skolwin. Chwilę później bramkarz Sokoła sam sprokurował zagrożenie pod swoją bramką. Najpierw dobrze wyszedł przed szesnastkę, ale wybicie piłki na środek boiska było już sporym błędem. Tam przejęli ją rywale i wykorzystując oddalenie Szczepankiewicza, oddali strzał prosto w bramkę. Golkiper Sokoła zdołał sparować piłkę, a dobitkę zablokował jeden z obrońców gospodarzy.
Sokół najlepszą sytuację miał w 44. minucie, gdy ok. osiemnastu metrów od bramki Świtu podyktowany został rzut wolny. Piłkę po ziemi, ale niecelnie, uderzył Sebastian Śmiałek.
W drugiej połowie na boisku działo się równie mało. Drużyna Marcina Woźniaka próbowała odrabiać straty, ale jej wszystkie próby były skutecznie blokowane przez gości. Kleczewianie mieli szczególny problem z dośrodkowaniami, boczni obrońcy Świtu świetnie zatrzymywali bowiem podania skrzydłowych Sokoła.
Drużyna ze Szczecina natomiast w 62. minucie podwyższyła swoje prowadzenie. Dwójkową akcję rozegrali Oskar Szczepanik i Kamil Walków, ten drugi mocnym strzałem po dłuższym słupku pokonał Patryka Łagodzińskiego (który na początku drugiej połowy zastąpił w bramce kontuzjowanego Daniela Szczepankiewicza). Sokół do końca walczył o choćby honorowe trafienie, mecz zakończył się jednak wynikiem 0:2.
- Zawiedliśmy w ostatnim meczu przed nasza publicznością, walczyliśmy o honor i przegraliśmy. Jedna i druga bramka to błędy taktyczne w obronie, których tak doświadczony zespół nie powinien popełnić. Seria bez zwycięstwa trwa i to ja jestem za nią odpowiedzialny. Wiele trudnych chwil, które nam się przytrafiły w ostatnim czasie, były wyzwaniem dla mnie jako trenera. Nie sprostałem pomimo tego, że piłkarze robili wszystko, co było w ich siłach - podsumował ostatnie spotkania Sokoła Kleczew trener Marcin Woźniak.
Był to siódmy ligowy mecz Sokoła bez zwycięstwa z rzędu. Jednocześnie drużyna Marcina Woźniaka rozegrała ostatnie spotkanie na swoim terenie w bieżącym sezonie. Kleczewianie zakończą sezon w najbliższą niedzielę wyjazdowym starciem z Leśnikiem Manowo. Przed ostatnią kolejką Sokół plasuje się na ósmym miejscu w tabeli z dorobkiem 52 punktów.
Sokół Kleczew – Świt Skolwin 0:2 (25’ Paweł Krawiec, 62’ Kamil Walków)
Sokół Kleczew: Daniel Szczepankiewicz (51’ Patryk Łagodziński) – Wiktor Patrzykąt, Sebastian Śmiałek, Robert Jędras, Marcel Koziorowski, Wojciech Antczak (71’ Arkadiusz Widelski), Tomasz Kowalczuk, Piotr Kasperkiewicz (61’ Przemysław Kędziora), Arkadiusz Bajerski (55’ Tomasz Koziorowski), Emile Thiakane, Łukasz Cichos.
Świt Skolwin: Cezary Szybka – Patryk Bil, Ernest Graś, Paweł Odlanicki-Poczobut, Maciej Wyganowski, Patryk Ortel, Grzegorz Szczepanik, Oskar Szczepanik (76’ Adam Ładziak), Paweł Krawiec (83’ Dominik Andrzejewski), Kamil Walków, Charles Nwaogu.