Konin Fight Night. Gardzielik: Ukraińcy to bardzo dobra szkoła

- Ma ciężkie ręce, mocne uderzenie, jest dynamiczny – mówi o swoim rywalu podczas gali Konin Fight Night Kamil Gardzielik. Pięściarz z Dobrej 16 września zmierzy się w Koninie z Ukraińcem Volodymyrem Romanenką.

Kamil Gardzielik będzie jednym z siedmiu zawodników z regionu konińskiego, którzy 16 września wystąpią na gali Konin Fight Night. Pięściarz z Dobrej będzie walczył w jednej z trzech pojedynków zawodowych podczas imprezy w Koninie. Jego rywalem będzie pięściarz z Ukrainy – Volodymyr Romanenko.

21-latek z Charkowa do tej pory stoczył dwanaście zawodowych pojedynków. Wygrał sześć z nich (w tym pięć przez nokaut) i przegrał sześć (w tym trzy przez nokaut). Swój debiut miał na początku października 2015 roku, jego rywalem był debiutujący również Petru Ciobanu. Jednomyślną decyzją sędziów Romanenko ten pojedynek przegrał. Pierwszą wygraną zanotował w grudniu 2015 roku, pokonując w drugiej rundzie Mykytę Strazhnikowa. Ostatnią walkę Ukrainiec stoczył w połowie czerwca, wygrywając z Vladyslawem Mischenką na punkty.

- Widziałem jakieś jego walki. Ma ciężkie ręce, mocne uderzenie, jest dynamiczny. Bardzo waleczny, nieustępliwy. Taka ukraińska szkoła – ocenia swojego rywala Kamil Gardzielik. - Nie zakładam, że to będzie łatwa walka, bo Ukraińcy ogólnie nie lubią przegrywać, przyjeżdżają walczyć. Na pewno będzie ciekawie.

Pięściarz z Dobrej od początku swojej kariery mówił o wysokich celach, które chce sobie stawiać. - Myślę, że jak na ten czwarty pojedynek to dobry rywal. Jednak patrząc po bilansie i rankingu to jeszcze nie jest to, na co czekam. To jest kolejny krok do celu. Mój promotor robi galę telewizyjną na Polsacie Sport 13 października. Myślę, że to jest docelowy start. Nie wybiegam jednak w przyszłość, bo każda walka jest ważna. Nie ma znaczenia, czy rywal na papierze wydaje się słabszy. Nie patrzę na to, jest walka i ona się liczy. Dam z siebie wszystko, by zaprezentować się jak najlepiej.

Kamil Gardzielik, po dwóch latach przerwy, będzie miał okazję zaprezentować się znów konińskiej publiczności. Ostatni raz w hali Rondo walczył jeszcze jako pięściarz olimpijski. W Młodziieżowych Mistrzostwach Polski wywalczył wtedy pierwsze miejsce. Podczas sobotniej konferencji prasowej przyznawał, że konińska publiczność jest najlepsza na świecie. - W Koninie stoczyłem mnóstwo walk w meczach międzypaństwowych, międzyklubowych. Tutaj boksować to czysta przyjemność. Już teraz wiem, że z Dobrej i z Turku przyjedzie mnóstwo kibiców, do tego publiczność konińska. Gdy usłyszałem, że Fundacja Wielkopolski Boks organizować będzie galę w Koninie, to od razu wyraziłem chęć zaboksowania.

Łącznie podczas gali Konin Fight Night stoczonych zostanie aż piętnaście pojedynków w różnych sztukach walki. W ramach imprezy odbędzie się również mecz bokserski Polska – Ukraina. Według Kamila Gardzielika, kibice nie powinni narzekać na poziom widowiska. - Ukraińcy to bardzo dobra szkoła, są teraz najlepsi na świecie, wymiatają w czołówce światowej. Przyjadą naprawdę mocni chłopacy, niektóre nazwiska kojarzę z kariery amatorskiej. Po stronie polskiej mamy Karola Łapawę, Mateusza Goińskiego, Jakuba Kasprzaka, Przemysława Kuliga. To ścisła czołówka Polski, doświadczeni zawodnicy. Będzie się działo. Samo połączenie boksu z innymi sztukami walki jest ciekawe. Oby publiczność dopisała.

Gala Konin Fight Night odbędzie się 16 września w konińskiej hali Rondo. Bilety kupować można w Konińskim Domu Kultury oraz w biurze Fundacji Wielkopolski Boks w Poznaniu.