Liga Mistrzyń. Piłkarskie święto w cieniu dramatu Lynch
Medyk Konin uległ w pierwszym meczu 1/16 Ligi Mistrzyń Olympique Lyon 0:5. Tym razem jednak wynik to nie najgorsza informacja po spotkaniu - groźnej kontuzji w 60. minucie starcia doznała bowiem Casidee Lynch.
To, że medyczki z francuskim mistrzem przegrają, było wielce prawdopodobnym już przed pierwszym gwizdkiem. Ale pierwsza połowa pokazała, że mistrzynie Polski wcale nie muszą się wstydzić swojej gry na tle europejskiego giganta. Co prawda Medyk przegrywał do przerwy 0:3, ale znaczenie tu ma sposób tracenia wszystkich bramek.
Wszystkie trzy gole padły bowiem po dośrodkowaniach z rzutów rożnych i strzałach głową. Najpierw dwukrotnie celnie uderzała Ada Hegerberg, a następnie na 0:3 trafiła Wendie Renard. Z siłą i wzrostem piłkarek Olympique medyczkom trudno konkurować - niższe i drobiejsze zawodniczki z Konina po prostu nie miały szans w starciach w powietrzu z wieżowcami z Lyonu.
I choć Olympique dominował na boisku, to po akcjach wielu sytuacji w pierwszej połowie sobie nie stwarzał. O co można mieć jedynie pretensje do konińskich zawodniczek to za zbyt bojaźliwą, podobnie jak dwa lata temu, grę w ataku. Medyk ani razu bowiem nie spróbował powalczyć z Francuzkami, chociażby w środku pola.
Po zmianie stron gra trwała do ok. 60. minuty. To właśnie wtedy wydarzyła się sytuacja, która przyćmiła piłkarskie święto w Koninie. Po starciu w polu karnym Medyka na murawę upadła Casidee Lynch. Od razu wiadomo było, że stało się coś groźnego, bowiem zawodniczki obu zespołów natychmiast zaczęły wzywać pomoc medyczną. Po chwili obok murawy pojawiła się karetka, a po dłuższej przerwie piłkarka Medyka została zabrana do szpitala.
Według wstępnych, niepotwierdzonych jeszcze informacji Casidee Lynch doznała złamania otwartego nogi po tym, jak jedna z zawodniczek Olympique upadła na nią po starciu w powietrzu. To może oznaczać długą przerwę od piłki dla reprezentantki Medyka Konin.
Kontuzja odniesiona przez koleżankę z drużyny mocno zdekoncentrowała zawodniczki. Chwilę po wznowieniu gry medyczki straciły czwartego gola, a hat-tricka na swoje konto zapisała Ada Hegerberg. W kolejnych minutach na murawie działo się niewiele.
Gorąco zrobiło się ponownie w końcówce starcia. W 83. minucie Francuzki podwyższyły - po akcji prawą stroną Shanice van de Sanden piłkę w siatce umieściła Eugénie Le Sommer. W doliczonych jedenastu minutach gry oba zespoły miały jeszcze swoje szanse. Dwóch okazji nie wykorzystała Szuppo - najpierw nie zdążyła dobiec do piłki po tym jak poślizgnęła się na niej bramkarka Olympique, a później znów została uprzedzona przez Bouhaddi w sytuacji sam na sam. Po drugiej stronie strzał Hegerberg z kilku metrów świetnie sparowała Dolan.
Medyk Konin przegrał z Olympique Lyon 0:5, co jest wynikiem o jedną bramkę lepszym, niż dwa lata temu, gdy zespół Romana Jaszczaka uległ mistrzowi Francji 0:6. Spotkanie na stadionie w Koninie oglądało ok. 1200 kibiców, w tym kilkunastoosobowa grupa fanów Olympique z Francji.
Rewanż w przyszłą środę. Spotkanie w Lyonie rozpocznie się o godz. 18.30.
Medyk Konin - Olympique Lyon 0:5 (11&39;, 29&39;, 66&39; Ada Hegerberg, 31&39; Wendie Renard, 83&39; Eugénie Le Sommer)
Medyk Konin: Emily Dolan - Lynch Casidee (61&39; Krystyna Sikora), Maria Ficzay, Radosława Sławczewa, Natalia Chudzik, Paulina Dudek, Sandra Sałata, Patrycja Balcerzak, Liliana Kostowa, Nikol Kaletka, Anna Gawrońska (73&39; Anastazja Szuppo).
Olympique Lyon: Sarah Bouhaddi - Amel Majri, Wendie Renard (50&39; Griedge M&39;Bock Bathy), Kadeisha Buchanan, Lucia Bronze (73&39; Corine Petit), Eugénie Le Sommer, Dzsenifer Marozsán (73&39; Delphine Cascarino), Saki Kumagai, Shanice van de Sanden, Ada Hegerberg, Camille Abily.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.