Bekas: Liczę na doświadczenie Kuby, ale oceny dopiero wiosną

Po sobotnim spotkaniu z Pogonią II Szczecin trener Sokoła Kleczew Tomasz Bekas wyraził zadowolenie z kolejnego zwycięstwa na własnym terenie. Szkoleniowiec kleczewian odniósł się również do powrotu na ligowe boiska Jakuba Dębowskiego.

Paweł Sikora, trener Pogoni II Szczecin, narzekał po sobotnim meczu na pracę arbitrów. - Niepotrzebnie było kilka elementów związanych z sędziowaniem. Niepotrzebnie te emocje, które sędzia przez swoje nierozważne decyzje wprowadzał, podburzały atmosferę. Szkoda, że to widowisko było przez to popsute. 

- Patrząc na boisko był to mecz walki. Uczulaliśmy się na stałe fragmenty, szczególnie na faule. Druga bramka to też prezent, bramkarz powinien to obronić. Czy zasłuzyliśmy na coś więcej? Sądzę, że zbyt mało sytuacji stworzyliśmy sobie pod bramką przeciwnika. Panowaliśmy w strefie środkowej, a zabrakło jakości w dośrodkowaniach, zamykaniu akcji - krytykował swoich zawodników szkoleniowiec rezerw Pogoni.

- Wiedzieliśmy, z jakim zespołem dzisiaj gramy, z jakim potencjałem, aczkolwiek jak to bywa z zespołami rezerw nie do końca wiemy, w jakim składzie taki zespół przyjedzie. Do czasu spotkania z nami 37 zawodników występowało w zespole Pogoni II. Jest tam ogromna rotacja, takie jest zresztą założenie rezerw. Zgadzam się, że to Pogoń miała posiadanie piłki zdecydowanie większe od nas, ale przy tych umiejętnościach chłopaków ze Szczecina nie warto było się z nimi wdawać w czysto piłkarskie pojedynki. Cieszę się, że w końcu przełamaliśmy ten niekorzystny bilans na naszym boisku - oceniał mecz trener Sokoła Kleczew, Tomasz Bekas.

Szkoleniowiec kleczewian odniósł się również do powrotu na ligowe boiska Jakuba Dębowskiego. - Wiemy po jakim urazie jest Kuba. Powiedziałem mu w indywidualnej rozmowie, że jesienią, przy korzystnym wyniku, będziemy go wprowadzali na kilka minut, ale oceniany będzie dopiero na wiosnę. Wiemy, jak ważną postacią był do tej pory w zespole Sokoła, jakimi umiejętnościami piłkarskimi dysponuje. To bardzo ważna jednostka w drużynie Sokoła, na boisku i poza nim. Fajnie, że już możemy z niego korzystać, w tygodniu trenuje na sto procent. 

Tomasz Bekas uczulał jednak, że pełna forma Dębowskiego, nie tylko fizyczna, ale przede wszystkim psychiczna, jeszcze jest przed piłkarzem. - Musimy go testować do pierwszego ostrego wejścia. Nie wiadomo, czy nie pozostał mu jakiś uraz, że jak ktoś mu się, mówiąc kolokwialnie, zamelduje, to nam się Kuba zablokuje. Liczę na jego doświadczenie. Pamiętam go jeszcze jako młodego chłopaka, miałem okazję przeciwko niemu grać i wiem, że się nieprzyjemnie przeciwko Kubie występuje. Bardzo liczę na niego na wiosnę.