Wilczyn. Odrobili dwa sety straty, by... przegrać w piątym

Problemy kadrowe wciąż nękają Wilki Wilczyn. W sobotę osłabiony zespół uległ na własnym terenie Trójce Nakło 2:3.

Po ostatnim meczu problemy kadrowe Wilków jeszcze bardziej się pogłębiły. Cały czas kontuzjowany jest Damian Nowak, który pauzować będzie około czterech do pięciu tygodni. Urazu kolana nabawił się również Łukasz Lewicki, a inni zawodnicy narzekają na mniejsze dolegliwości. Na dodatek nie wszyscy zawodnicy uczestniczą w treningach. - Dużo osób w tym i zeszłym tygodniu opuściło trening. Graliśmy w takim ustawieniu, a nie innym, bo te osoby, które dziś grały miały największą frekwencję na treningach. 

To przełożyło się na postawę Wilków w sobotnim starciu z Trójką Nakło. Pierwszy set należał całkowicie do gości. Trójka już na początku po autowych zagrywkach Wilków objęła prowadzenie. W połowie seta gospodarze zmniejszyli stratę do trzech oczek po dobrej grze blokiem, ale i tak goście pewnie wygrali 25:19.

O wiele lepszy w wykonaniu wilczynian był drugi set. Wyrównana gra trwała tylko przez pierwsze piłki, a później przewagę zbudowali sobie już gospodarze. Wilki prowadziły nawet 20:14, a mimo tego... set przegrały. Szalona pogoń Trójki w końcówce poskutkowała remisem 21:21, a w ostatnich piłkach lepsi byli goście, zwyciężając 25:23.

Koncertowo Wilki zagrały natomiast seta numer trzy. Goście praktycznie nie istnieli na boisku, zdołali zdobyć zaledwie osiem punktów. Asy serwisowe zaliczyli Adam Banasiak i Kamil Radzikowski, ten drugi zresztą świetnie atakował ze skrzydeł. Wszyscy uwierzyli, że wilczynianie są jeszcze w stanie powalczyć z rywalami.

I rzeczywiście tak się stało. Początek czwartego seta to nadal świetna gra gospodarzy, którzy już na początku prowadzili 8:3. Później Trójka kilkakrotnie zmiejszała straty do dwóch oczek, ale Wilki nigdy prowadzenia nie oddały i wygrały seta 25:21, doprowadzając do remisu w starciu i piątego seta.

Decydująca część meczu była bardzo emocjonująca. Dwukrotnie Trójka wychodziła na prowadzenie i dwukrotnie Wilki doprowadzały do remisu - 6:6 i 10:10. W końcówce dzięki świetnej zagrywce Błażeja Płomińskiego (w tym jednym asie serwisowym) Wilki prowadziły już nawet 11:10. W decydujących momentach gospodarze popełnili jednak dwa błędy. Najpierw ataku nie trafił Radosław Róg, a następnie kolejnej piłki nie skończył Michał Muszyński. - Ostatnia piłka nie powinna być grana do Michała Muszyńskiego. Jest to nasz libero, on nie jest od tego, żeby atakować w tak ważnych momentach. Po zmianie nie jest na tej pozycji tak ograny, by mieć pewność, że tę piłkę skończy - oceniał po meczu trener Wilków Wilczyn, Tomasz Robak.

Ostatecznie to Trójka Nakło wygrała piąty set 16:14, a całe spotkanie - 3:2. - Trudno mówić o takim meczu. Jesteśmy mało zmobilizowani, mamy bałagan na boisku. Nawala każda pozycja, oprócz środka, gdzie dziś graliśmy bardzo dobrze. Dużo jest chaosu, niedokładności w naszej grze. Chłopacy nie wiedzą, kto ma jakie piłki grać, kto asekurować. Nie da się tego wytrenować nie grając ustawień. Ten bałagan się bierze stąd, że nie ma jakości na treningu - mówił po meczu Tomasz Robak. Czy jest szansa na poprawę sytuacji kadrowej? - Te problemy będą się ciągnęły w kolejnych tygodniach - przewiduje szkoleniowiec zespołu z Wilczyna.

Po siedmiu kolejkach Wilki zajmują szóste miejsce w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów. Tyle samo na koncie ma piąta Trójka Nakło. Teraz przed siatkarzami z Wilczyna seria meczów wyjazdowych. Najbliższy z nich - już w kolejną sobotę. Drużyna Tomasza Robaka zagra na wyjeździe ze Stalą Grudziądz.

Wilki Wilczyn - Womix NTS Trójka Nakło 2:3 (19:25, 23:25, 25:8, 25:21, 14:16)

Wilki Wilczyn: Adam Baniasiak, Wojciech Pańka, Michał Muszyński, Karol Zimniak, Radosław Róg, Ireneusz Kwiatkowski, Tomasz Kotecki, Błażej Płomiński, Kamil Radzikowski.

Womix NTS Trójka Nakło: Patryk Kurowski, Dominik Zieliński, Piotr Zieliński, Maciej Świtalski, Wojciech Kozłowski, Denys Marczenko, Mateusz Wołowicz, Krzysztof Baran, Mateusz Kiersznicki.