Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportSzymański i Gardzielik kończyli przed czasem. ,,Jest niedosyt"

Szymański i Gardzielik kończyli przed czasem. ,,Jest niedosyt"

Dodano: , Żródło: LM.pl
Szymański i Gardzielik kończyli przed czasem. ,,Jest niedosyt"

Przez poddanie oraz techniczny nokaut zakończyły się walki Kamila Gardzielika i Patryka Szymańskiego podczas gali RCP1 w Poznaniu. Obaj pięściarze z regionu konińskiego czuli niedosyt po zakończonych pojedynkach.

Trzy rundy Gardzielika

Walczący w wadze średniej Gardzielik skrzyżował rękawice z Dżiordżim Dżinczaradze (14-9-0). Pochodzący z dobrej pięściarz od początku zdominował pojedynek z 24-letnim Gruzinem. Gardzielik był bliski zakończenia walki już w pierwszej rundzie, ale Dżinczaradze uratował wtedy gong kończący rundę. 

W dwóch kolejnych częściach walki Gruzin zanotował dwa liczenia. Po trzeciej rundzie nie wyszedł już na ring z powodu kontuzji, a walka została Gardzielikowi zaliczona jako zwycięstwo przez poddanie narożnika. 

- Dwie ostatnie walki przegrał z naprawdę dobrymi zawodnikami po sześciu rundach. Szkoda, bo naprawdę spodziewałem się, że poboksuję. Jak pierwszy cios wszedł to poczułem krew. Kiedyś nie kończyłem walk, teraz powinno się to robić - oceniał po walce w rozmowie z portalem ringpolska.pl Kamil Gardzielik.



Dla pięściarza Fight Events było siódme zawodowe zwycięstwo. Jednocześnie Gardzielik ma już ustaloną datę kolejnej walki. 4 maja wystąpi na gali Friday Boxing Night w Kościerzynie.

Patryk wygrywa w Dzień Świętego Patryka

W walce wieczoru o pas Międzynarodowego Mistrza Polski wystąpił natomiast Patryk Szymański. Powracający po długiej przerwie na ring koninianin nie miał większych problemów z pokonaniem 39-letniego Robsona Assisa (16-6-0). - Myślałem, że jest dużo twardszy, a po pierwszych ciosach czułem, że jak wejdę jakąś większą kombinacją ciosów to będę mógł go skończyć. Nie chciałem się rzucić od razu do ataku, tylko obserwować jego błędy i wejść konkretnym ciosem, tak jak to zrobiłem - mówił po walce portalowi ringpolska.pl koninianin.



Pojedynek z Assisem trwał niecałe dwie rundy. Po pierwszej części pojedynku Szymański ruszył do ataku i zepchnął rywala do narożnika, doprowadzając do liczenia. Brazylijczyk zdecydował się jeszcze na kontynuowanie walki, ale kolejne celne ciosy znów położyły go na deski. Po chwili narożnik Assisa rzucił na ring ręcznik, ale moment wcześniej walkę przerwał już sędzia. Szymański w Dzień Świętego Patryka zanotował dziewiętnaste zwycięstwo w zawodowej karierze.



Teraz koninianina czeka rozmowa z promotorem o przyszłości jego kariery. Szymański w ostatnich dniach nie ukrywał, że nie jest zadowolony z częstotliwości walk i poziomu rywali. - Mam nadzieję, że stoczę wkrótce kolejny pojedynek ze znacznie lepszym rywalem - mówił po walce zawodnik grupy Andrzeja Wasilewskiego.

Szansą dla koninianina może być podpisany niedawno kontrakt pomiędzy Sferis KnockOut Promotions (grupą promotorską Wasilewskiego), a TVP. Na jej podstawie telewizja publiczna pokazywać będzie wydarzenia organizowane przez SKP.

Wygrane przed czasem Szymańskiego i Gardzielika. ,,Jest niedosyt
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole