Sławomir Suchomski: ,,Zagraliśmy niezłe spotkanie na tle Kotwicy"

Pierwszy mecz w rundzie wiosennej przegrali w sobotę pilkarze Górnika Konin. Koninianie bronili się skutecznie do przerwy, co pozwoliło trenerowi Sławomirowi Suchomskiemu nie być do końca niezadowolonym po spotkaniu.

W sobotę konianianie zainaugurowali rundę wiosenną w Koninie meczem z drużyną z czołówki tabeli - Kotwicą Kołobrzeg. - Zdawaliśmy sobie sprawę przed meczem, że gramy z drużyną, która gra o inne cele. Liczyliśmy jednak po cichu na zwycięstwo - mówił po spotkaniu trener Sławomir Suchomski.

Szkoleniowiec Górnika zamieszał nieco w wyjściowym składzie zespołu, dając tym razem szansę Mateuszowi Majerowi i Łukaszowi Wesołowskiemu. - W środku mamy dużą rywalizację. Ten poziom jest zbliżony. Szukamy optymalnego rozwiązania na najbliższe mecze. Dzisiaj graliśmy drugie spotkanie, kwestia trzeciego, czwartego meczu i ta jedenastka wyjściowa będzie bardziej stabilna, nie będzie tylu roszad. Materiał do decyzji dostanę na podstawie treningów i dyspozycji w meczach. Dzisiejsi zawodnicy jednak nie zawiedli - wyjaśniał swoje decyzje szkoleniowiec Górnika.

Koninianie do przerwy dość niespodziewanie remisowali z Kotwicą, skutecznie neutralizując działania kołobrzeżan w ataku. - Górnik był bardzo dobrze zorganizowany, szczególnie w pierwszej połowie nie pozwalał nam na stworzenie sobie zbyt wielu sytuacji - oceniał trener gości Karol Szweda. Wtórował mu Sławomir Suchomski: - Pierwsza połowa bardzo wyrównana z optyczną przewagą gości. Graliśmy bardzo nerwowo, chcieliśmy kontrować akcje, ale urywały nam się na trzecim, czwartym podaniu. Nasza sytuacja w tabeli nam nie pomaga, jesteśmy po presją. Zespół na treningu trochę inaczej wygląda. 

Zwycięskie bramki padły po przerwie. - W drugiej połowie zaczęło się stwarzać troszkę więcej miejsca. Czekaliśmy cierpliwie na naszą sytuację. Bramka na 1:0 dała nam trochę wiary, druga bramka dała więcej spokoju i końcówkę mieliśmy pod kontrolą - mówił po meczu trener Karol Szweda. 

- Druga połowa to już przewaga Kotwicy, zwłaszcza po strzelonej bramce. Graliśmy odważniej, zaryzykowaliśmy, zrobiły się przestrzenie na boisku i wszystko się posypało. Przegraliśmy zasłużenie - oceniał szkoleniowiec Górnika Konin. Podobnie mecz widział Taras Jaworski: - Uważam, że przegraliśmy to spotkanie w piętnastu minutach, gdy padły bramki. Na pewno chcieliśmy powalczyć o trzy punkty. Każdy z chłopaków dał z siebie wszystko. Dużo niedokładnych zagrań, dużo błędów w prostych sytuacjach spowodowało to, że zwłaszcza w drugiej połowie daliśmy przestrzenie Kotwicy, która wykorzystała swoje okazje. Jeżeli chcemy jak najwcześniej zapewnić sobie utrzymanie to na pewno musimy poprawić grę i takie mecze kończyć co najmniej remisem.

Pomimo porażki Górnik nie powiększył straty do innych zespołów walczących o utrzymanie, ale trener Sławomir Suchomski uważa, że jego drużyna musi jeszcze popracować nad pewnymi elementami gry. - Dzisiejszy mecz dał mi dużo rzeczy, które musimy w ekspresownym tempie poprawić. Nasza gra nie wygląda najgorzej. Pomimo tego, że przegraliśmy mecz, zagraliśmy niezłe spotkanie na tle takiego zespołu, jak Kotwica. Będą zespoły słabsze od Kotwicy i z nimi postaramy się zapunktować. 

Sobotnie starcie przyciągnęło na trybuny całkiem sporą rzeszę kibiców. Po raz pierwszy mógł się przed nimi zaprezentować Taras Jaworski, zimowy nabytek Górnika Konin. - Przy takiej publiczności na pewno chce się grać. Zachęcamy publiczność, by w każdym meczu nas wspierała. My będziemy się starać, by jak najwcześniej zapewnić sobie awans. Ten klub i to miasto zasługuje na to, by ta drużyna była na zupełnie innym meczu w tabeli. Dziękuję kibicom za wsparcie, na pewno nam to pomaga - mówił po spotkaniu piłkarz z Ukrainy.