Brak karnych, czerwone kartki, Medyk - Czarni 0:3. To już kryzys?

Drugi mecz z rzędu przegrały piłkarki Medyka Konin. W sobotę zespół Romana Jaszczaka uległ na własnym terenie Czarnym Sosnowiec 0:3.

Pięć meczów - dwa zwycięstwa, trzy porażki (wliczając ćwierćfinał Pucharu Polski). Tak wygląda do tej pory wiosna w wykonaniu Medyka Konin. W sobotę mistrzynie Polski przegrały trzecie spotkanie w sezonie, ulegając u siebie Czarnym Sosnowiec aż trzema bramkami. Był to jednocześnie drugi mecz z rzędu przegrany przez koninianki. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce niemal dziesięć lat temu (porażki 0:4 z AZS Wrocław i 1:2 z Unią Racibórz we wrześniu 2008 roku). 

Sobotni mecz miał być dla Medyka testem, czy sensacyjna porażka w Szczecinie rzeczywiście była sensacją, czy może zapowiedzią jakiegoś poważnego kryzysu w obozie mistrzyń Polski. Warunki do zdawania tego testu nie były proste - kilkugodzinny opad deszczu przed i w trakcie spotkania skutecznie utrudniał grę i nadwyrężał i tak już zniszczoną murawę. Przełożyło się to na grę obu drużyn - w pierwszej połowie żaden z zespołów nie stworzył sobie chociaż pół sytuacji bramkowej.

Znacznie więcej działo się po zmianie stron. Medyczki zaczęły dochodzić do pozycji strzeleckich, ale nie przekuwały ich na zdobycze bramkowe. W 48. minucie zbyt słabo po ziemi uderzyła Nikol Kaletka, a dziesięć minut później strzał z dystansu Patrycji Balcerzak obroniła Anna Szymańska. 

W 67. minucie drugą żółtą kartkę otrzymała Nicole Zając. Niewygodny mecz zamienił się dla Medyka w naprawdę ciężkie zadanie. A piłkarki Czarnych zwietrzyły swoją szansę. Już cztery minuty później sprzed pola karnego wysoką piłkę posłała Patrycja Matla, lobując Emily Dolan i dając prowadzenie przyjezdnym.

Trzy minuty później siły się wyrównały, bo za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciała Lucia Suskova. W kolejnych minutach doszło do dwóch kontrowersyjnych sytuacji. Najpierw w sytuacji sam na sam w polu karnym po walce z Patricią Fischerovą na murawę padła Nikol Kaletka. Sędzia nie zdecydowała się odgwizdać rzutu karnego. Minutę później Kaletka była na pewno faulowana w szesnastce. Sędzia tym razem gwizdka użyła, ale kazała rozegrać... rzut wolny. Choć przewinienie miało miejsce kilka dobrych metrów za linią pola karnego.

W końcówce spotkania sosnowiczanki przypieczętowały swoje zwycięstwo. Najpierw w sytuacji sam na sam znalazła się Patricia Hmirova, jej uderzenie zatrzymała Dolan, ale piłka po dobitce Cichos trafiła już do siatki. Chwilę później już sama Hmirova wykorzystała złe ustawienie bramkarki Medyka i lobem ustaliła wynik spotkania na 0:3.

Porażka z Czarnymi jeszcze bardziej utrudnia Medykowi Konin dalszą walkę o mistrzostwo Polski. Zespół Romana Jaszczaka ma na koncie jeden punkt mniej od nowego lidera tabeli - Górnika Łęczna - i na do dodatek jeden mecz rozegrany mniej. Zwycięstwo łęcznianek w zaległym spotkaniu da im już cztery oczka przewagi nad medyczkami.

Teraz przed Ekstraligą dwa tygodnie przerwy reprezentacyjnej. W tym czasem Medyk musi pozbierać się po ciężkim początku wiosny i obudzić się z zimowego snu. Do gry koninianki powrócą w weekend 14-15 kwietnia wyjazdowym spotkaniem z Unifreeze Górzno.

Medyk Konin - Czarni Sosnowiec 0:3 (71' Patrycja Matla, 85' Marta Cichosz, 89' Patricia Hmirova)

Medyk Konin: Emily Dolan - Krystyna Sikora, Aleksandra Stasiak, Radosława Sławczewa, Nicole Zając, Sandra Sałata, Patrycja Balcerzak, Natalia Chudzik, Mariana Iwanyszyn, Nikol Kaletka, Anna Gawrońska.

Czarni Sosnowiec: Anna Szymańska - Petra Zdechovanowa (46' Andrea Horvathova), Joanna Operskalska, Dorota Hałatek (83' Anna Maria Smidova), Patricia Fischerova, Patrycja Matla, Karolina Wieczorek, Patricia Hmirova, Dagmara Grad, Lucia Suskova, Marta Cichosz.