Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportMocne słowa R. Jaszczaka: ,,Sędzia dokładnie wiedziała, co robi"

Mocne słowa R. Jaszczaka: ,,Sędzia dokładnie wiedziała, co robi"

Dodano: , Żródło: LM.pl
Mocne słowa R. Jaszczaka: ,,Sędzia dokładnie wiedziała, co robi"

Po przegranym meczu z Czarnymi Sosnowiec trener Roman Jaszczak otwarcie skrytykował pracę sędzi. - Dokładnie wiedziała, co robi. To nie jest przypadek - mówił szkoleniowiec Medyka Konin.

W sobotę mistrzynie Polski przegrały drugie spotkanie z rzędu. Tym razem - 0:3 z Czarnymi Sosnowiec. - Po takim meczu ciężko coś powiedzieć. Wiele razy chwaliłem swój zespół za zwycięstwo, a nie za grę. Dzisiaj będzie odwrotnie - muszę mój zespół pochwalić za grę, a wynik jest niestety niekorzystny - mówił po końcowym gwizdku trener Roman Jaszczak.

W spotkaniu z sosnowiczankami nie brakowało kontrowersji. Dwukrotnie w polu karnym przewracała się Nikol Kaletka. Za pierwszym razem sędzia rzutu karnego nie podyktowała. Za drugim razem - odgwizdała... rzut wolny, choć zapis video ewidentnie pokazuje, że przewinienie miało miejsce w szesnastce.

- Tak, jak nigdy staram się nie oceniać pracy sędziów, tak dzisiaj powiem zdecydowanie, że w mojej opinii panie zdecydowały o wyniku tego spotkania. Sędzia nie zauważyła dwóch rzutów karnych, a przy drugiej sytuacji dokładnie wiedziała, co robi, bo odgwizdała przewinienie, a zdarzenie miało miejsce gdzieś na trzynastym, czternastym metrze. Wyciągnęła ten rzut wolny na szesnasty metr. W mojej opinii nie jest to przypadek, wszystko nagrywamy, będziemy wysyłać do odpowiednich organów PZPN - grzmiał po meczu trener Roman Jaszczak.

Dopytywany o to, co ma na myśli, mówiąc, że sędzia wiedziała, co robi, szkoleniowiec Medyka wyjaśniał: - Co mam powiedzieć: że stojąc na wprost nie widziała linii pola karnego? Mogła nie widzieć, ale powinna skonsultować to z boczną. Czy to zrobiła, czy nie - nie wiem. Fakt jest taki, że nie podyktowała rzutu karnego. W poprzedniej sytuacji Nikol Kaletka była ewidentnie ciągnięta za koszulkę. W polu karnym nie ma czegoś takiego, jak korzyść - jeżeli była ciągnięta, powinien być gwizdek i rzut karny. A nie puściła grę. Nie to miejsce.

Pomimo porażki, szkoleniowiec Medyka był zadwolony z gry swojego zespołu. - Do drugiej bramki zespół grał bardzo dobrze. Mieliśmy przewagę, mieliśmy sytuacje, w meczu na takim poziomie o wyniku decydują niuanse. Dzisiaj te niuanse to brak skuteczności. Szkoda, ale taka właśnie jest piłka. Trochę zbyt wysoka ta porażka. Miejmy nadzieję, że dzisiaj dobiliśmy dna rundy wiosennej i nie pozostaje nam nic innego, jak się odbić i iść do przodu.

- Natomiast jeżeli sędzia nie dyktuje dwóch ewidentnych rzutów karnych to wina nie leży po stronie zawodniczek - kontynuował szkoleniowiec z Konina. - Mówiąc dyplomatycznie - cała Polska ma już dość zwycięstw Medyka i mam wrażenie, że wszyscy i wszystko robimy, żeby Medyk przegrał. Nie wygrają z nami, tylko nie takimi sposobami, jak dzisiaj.

Dwie ligowe porażki z rzędu to coś, co nie zdarzyło się Medykowi niemal przez dziesięć lat. W pięciu meczach na wiosnę koninianki wygrały tylko dwa razy. Czy to już kryzys? - Jakiś kryzys mamy - przyznaje Roman Jaszczak. - Albo słabo gramy i przegrywamy, albo gramy dobrze i przegrywamy. Mamy problem. Trzeba jak najszybciej zanalizować ten mecz. Spotkanie w Szczecinie analizowaliśmy. Tam brakło zaangażowania, woli walki. Analiza tego meczu i odprawa po nim spowodowały, że dzisiaj drużyna była zmotywowana i walczyła, zabrakło czegoś innego. Spróbujemy to przeanalizować i jeszcze raz usiąść do rozmowy z zawodniczkami. 

Mocne słowa R. Jaszczaka: ,,Sędzia dokładnie wiedziała, co robi
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole